Już dziś wieczorem postanowiłyśmy uczcić święto
najmłodszych kolorowymi bańkami i roześmianymi dziećmi. Jutro zapraszamy na
efekty z naszej zabawy w wesołym miasteczku :)
UWAGA!!!
Przedłużamy konkurs! Rozwiązanie dopiero za
tydzień - 10. czerwca w niedzielę, a udział można brać do soboty 9. czerwca, do
godziny 22.00 :)
Zaczynamy nową serię postów o tematyce... trudnej
do zdefiniowania. Chcemy pokazać piękno prostoty, surowość a jednocześnie
delikatność bieli, bezpretensjonalność i uroczą niedbałość wiejskiego stylu...;
nie chcemy przecież konkurować z siłą bujnej przyrody, która będzie nam
towarzyszyć w kilku kolejnych wpisach :)
Trzepot skrzydeł
Motywem przewodnim dzisiejszej sesji są motyle -
tajemnicze, piękne stworzenia, inspirujące od lat projektantów. Pisząc o nich
nie sposób nie wspomnieć o Alexandrze McQueenie, którego fascynacja tymi
owadami miała wpływ na całą jego twórczość. Na jednym z jego pierwszych
pokazów modelki zostały zamknięte w czymś na kształt szklanej klatki czy
słoika, do którego wpuszczono barwne motyle i ćmy. Natomiast w 2008 McQueen
stworzył pełną soczystych i intensywnych kolorów kolekcję, którą dopełniały
surrealistyczne kapelusze w postaci chmur motyli kłębiących się wokół twarzy
modelek. W 2011 w pierwszej po samobójczej śmierci McQueena kolekcji
na wybiegu znowu królowały motyle - był to hołd złożony przez jego wieloletnią
przyjaciółkę Sarah Burton, która przejeła po nim stanowisko dyrektora
kreatywnego marki.
Kolekcja McQueen, 2011
Kolekcja McQueen, 2008
Sesja hiszpański Vogue, III 2011
McQueen, wychowany na irlandzkich baśniach, inspirował się wszystkim co nierzeczywiste, co należy nie do tego świata. W motylach widział sylwetki elfów, flirtujących z wiatrem. To chyba prawda. Motyle definitywnie przyciągają wiatr, co możecie zobaczyć na naszej sesji :)
2. Opublikuj ten post na swojej tablicy (przycisk
‘share’ na dole tego postu)
3. Napisz krótki komentarz na naszej tablicy na facebook’u -https://www.facebook.com/wildand3blogspot
o tym, co, Twoim zdaniem powinno się znaleźć naszym blogu (pomysł na
stylizację, miejsce zdjęć lub po prostu wygląd bloga)
Dwa najlepsze pomysły zostaną nagrodzone! ;)
Konkurs trwa od 26.05.12 do 9.06.12 (do godziny 22.00)
Rozwiązanie konkursu nastąpi 10. czerwca na naszym blogu.
Nagrody:
1. miejsce - zestaw: perfumy
Valentino "Valentina" 80ml i balsam Valentino 200ml (wartość: 530zł)
Współczesna kobieta Valentino
Valentino kochał kobiety. "Nigdy nie interesowały mnie eksperymenty – twierdził. – Projektowałem ubrania nie po to, żeby zadziwiać, ale żeby kobiety wyglądały pięknie i seksownie." Takie też są pierwsze perfumy Valentino - "Valentina", stworzone dla kobiety współczesnej, pełnej sprzeczności - śmiałej i zmysłowej a jednocześnie niewinnej i beztroskiej. Valentino jest jednym z moich ulubionych domów mody, uwielbianym przede wszystkim za czerwone sukienki i według mnie najlepsze koronkowe kreacje, więc kiedy tylko usłyszałam o perfumach "Valentina", wiedziałam, że zaprzyjaźnimy się na dłużej..., cóż nasza miłość trwa już nieprzerwanie od pół roku J Dla mnie jest to zapach łączący tajemniczy klimat Włoch, z delikatnością kwiatów i orientem, a flakon uosobieniem stylu Valentino.
Nie oszukujmy się, jeszcze parę lat temu różne
świecidełka na ubraniach (w tym przede wszystkim cekiny czy pióra) były
kojarzone wyłącznie z kiczem. Jednak tego typu ozdoby, kiedyś zarezerwowane
wyłącznie na karnawałowe szaleństwa, są obecnie coraz częściej widoczne w
codziennych stylizacjach.
Dzisiaj chciałabym się skupić na piórach, które
ostatnio zawojowały pokazy i magazyny modowe.
Kate Moss na pokazie Louis Vuitton, a następnie okładce japońskiego Vogua (IV 2012) w tej samej sukience z piórami
Rosyjski Vogue, V 2012Japoński Vogue, V 2012
Rosyjski Vogue, III 2012Harper's Bazaar, VI 2012
Leatitia Casta dla francuskiego Vogua, V 2012
Dla mnie jednak niekwestionowanym królem piór był i jest Aleksander Mcqueen , którego fascynacja piórami przewijała się przez cały okres jego twórczości. Modelki w jego pierzastych strojach stawały się dzikim, tropikalnym ptakiem, delikatnym i zmysłowym, ale jednocześnie silnym i drapieżnym.
Spódnica - Mango, top - Intimissimi, naszyjnik, kolczyki - Swarovski
Ostatnio wysłałam zdjęcie na konkurs "Moja Warszawa Nieznana"
organizowany przez Traffic Club. Udało mi się znaleźć w najlepszej
trzydziestce i moją pracę można oglądać na wystawie w Salonie
Traffic Club (ul. Bracka 25, róg Chmielnej) do końca maja ;)
"Nic nie jest równie głupie, jak mylenie
prostoty z biedą" ~ Coco Chanel
Jest upał, promienie słońca tańczą na wodzie,
właśnie zaczyna się leniwe popołudnie...są dwa wyjścia - schować się w cieniu
drzew albo po prostu poddać się i zaprzyjaźnić ze słońcem. Najlepszy strój na
taką pogodę? Dla mnie zdecydowanie prosty top, zwiewna spódniczka i wygodne
baleriny. To dla mnie taka niezobowiązująca, swobodna elegancja latem.