Każda mała dziewczynka
chciałaby być księżniczką, przychodzi taki czas kiedy przebiera się w sukienki
mamy, wykonuje pierwszy nieudolny makijaż, próbuje przejść parę kroków w za
dużych szpilkach, czuje się piękna i wyjątkowa obwieszona rożnymi świecidełkami..., ale czy dziś możemy jeszcze
mówić o takim stopniowym, powolnym wchodzeniu w dorosłość, w kobiecość? Obecnie
zacierają się granice między wyglądem dziecka a dorosłego, człowieka młodego
a starego, ubiór uniezależnia się od wieku. Tak samo mogą być ubrane trzy
pokolenia - babcia, matka, córka i nie będzie w tym nic szokującego.
Z jednej strony takie
"równouprawnienie" w stroju jest dobre, postępowe, ale czy nie
zabieramy tym dzieciństwa? Czy mały człowiek może poczuć się jak prawdziwe
dziecko, jeżeli od najmłoszych lat jest mu wpajane, że w życiu najważniejszy
jest wygląd?
Około półtora roku temu w
specjalnym grudniowo/styczniowym wydaniu francuskiego Vogua pojawiła się
kontrowersyjna sesja "Cadeaux" (prezenty) z trzema sześcioletnimi
modelkami pozującymi w ubraniach dorosłych. Sesja nie pokazywała niewinnej,
beztroskiej zabawy w przebieranki, dziewczynki naprawdę wyglądały jak dorosłe,
pewne siebie kobiety. Natomiast ostatnio w kwietniowym wydaniu
rosyjskiego Vogua odkryłam ciekawą wkładkę - osobny Vogue dla dzieci. Nigdy nie
sądziłam, że luksusowe marki odzieżowe mają w tak dużym stopniu rozwinięty
dział mody dziecięcej! Oczywiście (jak to Vogue) na co drugiej stronie reklamy
- Armani Junior, baby Dior, Kids John Galliano...przykładów można by mnożyć,
oprócz nich sesje (w roli głównej dzieci w różnym wieku).
Szczerze mówiąc nie wiem co o
tym myśleć, czy dziecko i moda to dobre połączenie? Jednak cieszę się, że ja mogłam być jeszcze
po prostu dzieckiem.
Kontrowersyjna sesja "Cadeaux", Paris Vogue grudzień 2010/styczeń 2011
Reklamy z rosyjskiego wydania Vogua dla dzieci, kwiecień 2012
Podczas
sesji na placu zabaw, znowu mogłyśmy poczuć się jak małe dzieci. Wróciły
beztroskie wspomnienia..., było naprawdę magicznie :)
Bluzka - H&M, leginsy - Calzedonia, koturny - Aldo, kolczyki - Forever21
modelka: Oleszka
fotograf: Asia
jak słodko <3
ReplyDeleteVogue dla dzieci to już duża przesada...
ReplyDeleteDziewczyny jak zwykle super! Macie zawsze jakiś ciekawy pomysł. Oleszka powiem Ci, ze Twoje artykuły mają zdecydowanie styl humanistyczny. Co ty dziewczyno robisz w społ- eko? :D Dobrze sie je czyta, a zdjęcia Asi dobrze ogląda. Tworzycie razem swoistą całość, która jak widać po rezultatach dobrze ze sobą współpracuje. No generalnie muszę przyznać, że zazdroszczę Wam tego bloga, bo to na prawdę fajna sprawa. Pełna profeska Moje Drogie.
ReplyDelete- la vostra migliora critica ( indovinare che io sono)
:*
La loro migliora critica :)
DeleteDovrebbe usa "indovina", no "indovinare" e "chi" no "che"
Gratuluję pomysłu sesji w takim miejscu. Dla mnie genialne w zestawieniu z tą przerażającą powagą zdjęć "dorosłych" dzieci. Trzymajcie tak dalej!!
ReplyDeleteChe dolce! Oleszka come un bambino! <3
ReplyDeleteFajnie, że umiecie bawić się modą.
ReplyDeleteDziękujemy za wszystkie komentarze! :) Wasze opinie są dla nas bardzo ważne :)
ReplyDeleteRozumiem, że potępiacie tego typu zachowania światowych marek nastawionych tylko i wyłącznie na zysk, ale pytanie, czy kupowanie ubrań z takimi a takimi metkami nie jest jakiegoś rodzaju wspieraniem takiej działalności...
ReplyDeleteDrogi Anonimowy Użytkowniku,
Deletez jednej strony masz oczywiście rację, ale na takiej samej zasadzie możemy nie kupować ubrań z sieciówek, produkowanych w nieludzko traktujących pracowników fabrykach. Poza tym wyobraźmy sobie świat mody bez luksusowych marek, czy wtedy taki świat by właściwie istniał? Moda uliczna jest kreatywna, ale to wielcy projektanci wskazują jej kierunek. Ponadto żyjemy niestety w świecie nastawionym tylko i wyłącznie na zysk, warto to zmieniać, ale czy tędy droga?