Kropki…, to po pierwsze kobieta, bo czy istnieje
jakiś bardziej kobiecy wzór? W wyobraźni od razu pojawia mi się Brigitte
Bardot, z falą potarganych włosów, wydatnymi ustami, w rybaczkach i dopasowanej
bluzce w kropki…
Po drugie, dla mnie kropki to…istne szaleństwo,
sztuka Yayoi Kusamy, japońskiej artystki, dla której kropki są obsesją,
sposobem na wyrażenie siebie i własnej twórczości. Jej niezwykła sztuka zafascynowała
Marca Jacobsa, który zresztą zawsze miał słabość do kropek ;) Projektant zaprosił
Kusamę do współpracy i tak powstała ich wspólna kolekcja – prawdziwy kropkowy
obłęd…;)
Wspólna
kolekcja Marca Jacobsa i Yayoi Kusamy dla Louis Vuitton
modelka - Anias Pouliot
Sztuka
Yayoi Kusamy w skrócie :)
Więcej o ich kolekcji,
filmy i zdjęcia - louisvuittonkusama.com
Bluzka
– River Island, spódnica – Forever21, naszyjnik – H&M, buty - Stuart Weitzman
modelka: Oleszka
fotograf: Asia
makijaż: Adata
makijaż: Adata
miejsce: Soho Factory
Genialne zdjęcia.
ReplyDeleteZapraszam do mnie :)
AAAAAAAAAAAAAAA <3
ReplyDeleteUwielbiam kropki ;) Piękna spódnica!
ReplyDeleteW wolnej chwili zapraszam do mnie na news:* www.gabusiek.blogspot.com
ja także uwielbiam kropki :D szczególnie małe :3
ReplyDeleteWyglądasz jak milion dolarów :)
ReplyDeleteOddaj mi swoją urodę! Kropki są fantastycznie kobiece.
ćwiczysz coś? Świetna figura :)
ReplyDeleteJadasz w ogóle jakieś słodycze?
Dużo biegam :) wcześniej intensywnie pływałam i grałam w tenisa, teraz niestety rzadziej..., brak czasu jest straszny ;( Poza tym przed snem muszę wykonać przynajmniej parę ćwiczeń, bo bym nie zasnęła ;D
DeleteSzczerze mówiąc słodyczy prawie wcale nie jadam, jedyne wyjątki to ciemna czekolada i różne ciekawe desery (na przykład kiedy jestem w innym kraju), ale uwielbiam piec różne słodkości dla innych ;)
Wystarczają mi owoce i orzechy, jednak z czekolady nigdy nie zrezygnuję :D
od kiedy nie jesz słodyczy? :)
DeleteNigdy ich jakoś dużo nie jadłam, od dzieciństwa nie byłam do nich przyzwyczajana. Rodzice niczego mi nie zabraniali, po prostu pokazywali lepsze zamienniki :) I jestem im za to bardzo wdzięczna, teraz nie smakują mi jakieś pełne chemii czipsy, pełne cukru i polepszaczy smaku cukiereczki, batony czy fast foody :)
DeleteChociaż mam jedną słabość - gumy do żucia, mam ich naprawdę sporą kolekcję ;)
mogłabyś mi zdradzić jakie to zamienniki? :)
DeleteJa nie jem już słodyczy od pół roku! Sobie postanowiłam i dobrze mi z tym, czuję się rewelacyjnie.
Czytałam, że organizm potrzebuje właśnie pół roku na odzwyczajenie się od smaku słodkiego :) Dlatego wiele osób nie podejmuje się tego wyzwania, bo to jednak sporo czasu np. w porównaniu do odzwyczajenia się od smaku słonego - tylko 3 dni! Więc gratuluję Ci wytrwałości! :) A te moje zamienniki to po prostu dużo owoców - świeże i suszone, rożne orzechy, nasiona..., ale oczywiście czasami można się skusić na coś słodkiego - ciemną czekoladę, domowe ciasto - ważne, żeby to było wartościowe, żebyśmy wiedzieli co jemy, bo jedząc zapaczkowane, gotowe słodycze tak naprawdę nie mamy wpływu na to co dostarczamy naszemu organizmowi - tylko masę cukru, chemię, zapychacze, barwniki, konserwanty...i wiele innych bezwartościowych rzeczy. To nie chodzi tylko o słodycze, ważne żeby wszystko co jemy było jak najmniej przetworzone, wtedy organizm będzie czuł się rewelacyjnie, ale już to chyba zauważyłaś :)
Deleteale masz świetny tok myślenia :) Kocham czytać to o czym piszesz, dlatego Cię tutaj tak wypytuję. Jaki masz stosunek do nauki? Masz jakiś ulubiony i najgorszy przedmiot?
DeleteDziękuję Ci bardzo! :))
DeleteNie ukrywam, że nauka była i jest dla mnie bardzo ważna. Wcześniej uczyłam się właściwie tylko dla ocen i rodziców, ale od kiedy jestem w liceum zrozumiałam, że wiedza jest tylko i wyłącznie dla nas, a szkoła (choć czasem straszna i męcząca) jest tym miejscem i czasem kiedy możemy poszerzać swoje horyzonty, bo później czasu na samodoskonalenie będzie coraz mniej. Jestem przeciwniczką nowego systemu kształcenia, w którym uczniowie uczą się tylko jakiejś konkretnej dziedziny, są przez to według mnie w pewnym stopniu ograniczani, ponieważ uważam, że najważniejsza jest wiedza ogólna, żeby żaden temat nie był nam zupełnie obcy. Oczywiście każdy jest w czymś lepszy i gorszy, ale myślę, że nigdy nie należy skupiać się tylko na jednym przedmiocie, a inne zupełnie ignorować.
Chyba nie potrafiłabym wybrać mojego ulubionego przedmiotu, nawet nie jestem w stanie zdecydować czy jestem bardziej humanistyczna czy ścisła...;) Ale na pewno biologia i chemia to nie są moje klimaty ;p Obecnie najbardziej przykładam się na nauki języków (angielski, niemiecki, mandaryński),bo wiem, że one na pewno przydadzą mi się w przyszłości, poza tym rozszerzam wiedzę o społeczeństwie i geografię - przedmioty, które dają mi ogólny pogląd i wiedzę o świecie. Mam też dziwną słabość do fizyki, wolę ją nawet od matematyki, którą też rozszerzam ;)
Jak przygotowywałaś się do testów gimnazjalnych? :)
DeleteNiedługo będę pisała, a nie mam pojęcia od czego zacząć..
U mnie w gimnazjum nauczyciele byli bardzo zaangażowani, moja klasa miała dodatkowe lekcje, specjalne wycieczki, na których uczyliśmy się od rana do wieczora..., ciężkie czasy, ale jednak to wszystko się przydało ;) Sama też próbowałam się przygotowywać (przez rozwiązywanie testów próbnych i różnych specjalnych ćwiczeń), ale i tak prawdziwe powtarzanie zaczęło się dopiero miesiąc przed egzaminem ;p W dniu testu miałam wrażenie, że wszystko zapomniałam, czegoś jeszcze tam nie powtórzyłam..., ale ta cała wiedza jednak gdzieś była ;) Przez te trzy lata nauki czasami nawet nieświadomie zapamiętujemy najistotniejsze informacje, dlatego najważniejsze to się nie stresować, chociaż wiem, że to niemożliwe...;)
DeletePowodzenia i mogę Cie pocieszyć, że po egzaminie cały stres opada (także z nauczycieli! ;)), więc wreszcie nadchodzi długo wyczekiwany luz :)
Właśnie... tylko najgorsze jest to, że nie umiem wygospodarować czasem. Masz jakieś sposoby na motywację? Jak rozplanować sobie dzień? Mam syndrom przekładania wszystkiego na ostatnią chwilę np. na sprawdziany uczę się dzień przed, wieczorem. Mam dobre oceny, ale chciałabym być jeszcze lepsza, chciałabym zmienić swój charakter :)
DeleteSzczerze mówiąc mam tak samo, najczęściej uczę się dzień przed sprawdzianem ;) Tłumaczę to sobie tym, że codziennie mam zajęcia dodatkowe i czas na szkołę mam dopiero wieczorem, ale myślę, że gdybym nie miała tylu zajęć byłoby niestety podobnie... Mam też tak jak Ty syndrom - "chęci bycia najlepszą". Przyzwyczaiłam się, że wcześniej bez dużego wysiłku miałam ze wszystkiego świetne oceny, a potem nie mogłam zrozumieć, dlaczego było coraz gorzej. Teraz już wiem, że naprawdę nikt nie jest w stanie być ze wszystkiego najlepszy!(chyba, że jacyś geniusze ;)) Dlatego pogodziłam się już z tą gorzką prawdą i znalazłam swoje priorytety - uczę się tego co mnie interesuję i tego, co wiem, że mi się przyda w przyszłości, a innych przedmiotów na tyle, żeby je zrozumieć ;) Nikt nie jest idealny, dlatego nie przejmuj się jak coś Ci się nie uda, ważne to znaleźć swój cel i do niego dążyć :)
DeleteChociaż zawsze narzekam na swój ciągły brak czasu, to jednak to, że jestem ciągle zajęta, sprawia, że jestem bardziej zorganizowana, czuję, że się rozwijam i żyję na sto procent ;)
Szczerze mówiąc chciałabym być tobą. Zazdroszczę Ci podejścia/ inteligencji/ włosów/ twarzy/ ubrań :) po prostu całokształtu. Jesteś ambitna, zdrowo się odżywiasz i świetnie gotujesz. Mi tych cech brakuje... Nie mam siły na nic. Jak ty to zrobiłaś, że masz takie piękne włosy? Ile je zapuszczałaś?
DeleteOj już bez przesady ;) Chociaż muszę przyznać, że takie komentarze bardzo mnie motywują do działania :) Każdy jest inny i dobry w innej dziedzinie, może jeszcze nie odkryłaś swoich pasji, ale nigdy się nie poddawaj! Każdy ma czasami złe dni i nie ma siły na nic, więc ważne jest, żeby znaleźć sobie jakieś hobby, odskocznię od szarej codzienności...
DeleteA co do moich włosów, mam takie od urodzenia i chyba zawsze były długie, bo ich nie podcinałam ;) Teraz podcinam je tylko raz na rok i nie wyobrażam sobie siebie w krótkich włosach ;)
Kropki uwielbiam praktycznie od zawsze, nie bez przyczyny na rozpoczeciu roku w 1 liceum zyskalam przydomek "kropeczkowa". Piękny wzór i piękna stylizacja u Was:)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie
jej zdjęcia to po prostu dzieło sztuki :-)
ReplyDeletejakie sliczne włosy
ReplyDeleteprzepięknie wyglądasz!
ReplyDeleteKropki są wspaniałe i megakobiece, grunt, żeby nie przedobrzyć :)
ReplyDeleteŚliczne zdjęcia i cudowna z Ciebie dziewczyna ;)
ReplyDeleteCudowne zdjęcia ! <3
ReplyDeletegenialny naszyjnik
ReplyDeletewyglądasz rewelacyjnie !
też lubię kropki ! :)
Preciosas fotos, me encanta la falda y el collar. Besitos, si quieres nos seguimos
ReplyDeleteNice post!!! I love BB!!!
ReplyDeleteHave a wonderful weekend! and my G+ for you...
Besos, desde España, Marcela♥
Super naszjnik :)
ReplyDeleteStunning and very BB!
ReplyDeletehttp://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
Wonderful!
ReplyDeleteWe love the necklace and the whole setting of the shoot!
Very inspiring!
<4
Uwielbiam kropki, właśnie nabyłam super rajstopki w kropki z najnowszej kolekcji Calzedonia:) Też by Ci pasowały do stylizacji :):)
ReplyDeleteJa również uwielbiam kropki :D. Ślicznie wyglądasz :)).
ReplyDeletejaki nosisz rozmiar spodni :)?
ReplyDeleteZależy od fasonu spodni i marki, ale zwykle noszę 34-36 :)
DeleteKochana jesteś śliczna! I masz super figurę
ReplyDeleteJa zaczynam prowadzić bloga, jednak typową eseczką nie jestem.
Obserwuję ;* Liczę na to samo :)
Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam ;)
http://niewymiarowa-style.blogspot.com/
Jaki masz stosunek do alkoholu i papierosów? :)
ReplyDeleteNie piję i nie palę, bo po prostu nie czuję takiej potrzeby, nie ciągnie mnie ani do jednego, ani do drugiego :)
DeletePapierosy uważam za złe i szkodliwe nawet w małej ilości, ale alkohol spożywany umiejętnie może być korzystny dla zdrowia i przede wszystkim psychiki. Najgorsze są jednak zakazy, jeśli coś jest zakazane, wtedy staje się bardziej atrakcyjne, dlatego większość młodych ludzi upija się na imprezach, bo wtedy rodzice ich nie widzą. Oczywiście nie zawsze tak jest, ale uważam, że w każdej sytuacji warto rozmawiać z najbliższymi otwarcie, bo wtedy nie będzie tego pragnienia zakazanego owocu.
Może kiedyś przekonam się do alkoholu, ale na razie chyba go nie "czuję"...u każdego jest to indywidualna sprawa :)
cudownie wyglądasz!:)
ReplyDeletepiekne sa te zdjecia ;)
ReplyDeleteze dwa razy je az ogladalam ;)
1 zdjęcie - uwielbiam ! ♥
ReplyDeleteMogłabyś wstawić zdjęcia swojego pokoju? Jakiś osobny post, może coś o pielęgnacji włosów?
ReplyDeleteMoże coś się w przyszłości pojawi :)
ReplyDeleteZ każdą sesją jesteś coraz ładniejsza ;) Pierwsze zdjęcie to na samym początku notki mnie powaliło.Wygłąda jak zrobione w NYC.Mi kropki kojarzą się z szaleńtwem i trochę z elegancją, szczególnie te w wersji czarno-białej.
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia, znowu ;)
ReplyDelete