Kolejnym przystankiem w mojej chińskiej przygodzie
był Pekin – miasto wielu twarzy, w którym to co stare, tradycyjne (zbudowane za
czasów cesarskich) miesza się z szarą zabudową wysokich bloków, jednak z dnia
na dzień to nowoczesność wychodzi na pierwszy plan, nowoczesność w szerokim
tego słowa znaczeniu.
Chiny to kraj dziwny, z jednej strony komunistyczny,
łamiący prawa człowieka, a z drugiej - kraj z najszybciej rozwijającą się gospodarką
świata, kraj otwarty na inwestorów, na współpracę z zachodnimi firmami.
Nam, wychowanym w innej kulturze, trudno zrozumieć ten system. Samo pojęcie
kraju komunistycznego z gospodarka wolnorynkową wydaje się być pojęciem
abstrakcyjnym. Jednak trzeba zrozumieć, że to co w naszych warunkach jest wręcz
niemożliwe, u Chińczyków się po prostu sprawdza, a oni sami nie czują się pokrzywdzeni.
Państwo daje im możliwość rozwoju, znalezienia dobrej pracy, szczęśliwego życia…
Jadąc w pekińskim, niezwykle nowoczesnym metrze
obserwowałam Chińczyków - normalne społeczeństwo, w którym wielką wartością jest
rodzina. Każdy Chińczyk marzy o znalezieniu żony, co wcale nie jest takie
łatwe, ponieważ Chinek jest zdecydowanie mniej niż Chińczyków. Młode Chinki
wiedzą, że teraz jest ich czas, są piękne, wykształcone i mogą przebierać w
kandydatach na męża. Dlatego współcześnie, coraz częściej to dziewczynka jest tym
wyczekiwanym, jedynym dzieckiem, a nie jak wcześniej chłopiec.
.
W dzisiejszym poście zdjęcia przede wszystkim z
Zakazanego Miasta czyli dawnej rezydencji zimowej chińskich Cesarzy – największy kompleks pałacowy na świecie, ok.
800 pałaców i mniejszych budynków otoczonych parkiem i stawem – można się
zgubić…;)
Każda
szanująca się Chinka nosi parasol…byle tylko się nie opalić! ;)
Ci
uroczy panowie w błękicie to specjalnie wykwalifikowani „usuwacze” gum do żucia, jeśli takie pojawią się na
chodniku ;)
Chyba
najbardziej rozpoznawalna chińska budowla – Brama Niebiańskiego Spokoju
Top
– Forever21, spodnie – Zara, sandałki - Xti
fotograf: Oleszka/Z.
miejsce: Pekin, Zakazane Miasto
Jest ten długo wyczekiwany post :)
ReplyDeletePo raz kolejny- twoje włosy są piękne, za każdym razem się nimi zachwycam!
Prześliczny outfit letni.. spodnie rewelacja.
Najbardziej rozbawili mnie ''usuwacze'' gum do żucia, w Polsce też by się przydali.
piękna figura, ile ważysz?
ReplyDeleteDziękuję, to moja słodka tajemnica...;)
Deleteświetne zdjęcia. :)
ReplyDeleteZachwycająca architektura:) Tylko pozazdrościć zwiedzania tak cudownych miejsc;)
ReplyDeletehttp://annaantje.blogspot.com/
Beautiful Photos and love ur hair :D **New Follower**
ReplyDeleteDaily UK PostCards
świetne zdjęcia :) uwielbiam tamtejszą, azjatycką kulturę choć powiem szczerze, że bardziej inspirują mnie Indie :)
ReplyDeleteps. dziękuję i zapraszam ponownie! :)
We really adore your pants! So nice :)
ReplyDeleteAll the best,
Jana & Vanessa from charming Berlin ♥
To znaczy że Chinki się wogóle nie opalają?:)
ReplyDeleteW Chinach im kobieta ma jaśniejszą skórę tym jest atrakcyjniejsza, dlatego większość nosi parasolki ;)
DeleteIt really seems a magic place
ReplyDeletehttp://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
świetne fotki..
ReplyDeleteWow, przepiękne miasto :) Wspaniała wycieczka, warto podróżować, bo wspomnienia są bezcenne :)
ReplyDeleteA co to znaczy "zakazane miasto"???
ReplyDelete'Zakazane Miasto' to ogromny kompleks pałacowy w centrum Pekinu, w którym dawniej mieszkał cesarz, 'zakazane', ponieważ normalni obywatele mieli tam zakaz wstępu
DeletePomijając już same zdjęcia i miejsca, w których są zrobione... świetne spodnie. :)
ReplyDeleteTakiej wyprawy do Azji tylko pozazdrościć!
ReplyDeleteBeautiful photos of the Forbidden City!!!
ReplyDeleteHave a good week!
Besos, desde España, Marcela♥
jak reagowali Chińczycy na widok ''białej''?
ReplyDeleteMoja kuzynka była i opowiadała, że robili jej zdjęcia z ukrycia
W większych miastach widok "białej" już nikogo nie dziwi, ale mieszkańcy wsi czy mniejszych miast nie są jeszcze z tym widokiem obyci, dlatego podczas zwiedzania różnych atrakcji turystycznych niektórzy przyjezdni Chińczycy robią sobie wspólne zdjęcia z "białymi" ;)
DeleteJedynym momentem kiedy byłam sama wśród Chińczyków była moja podróż metrem w Pekinie. Większość turystów rezygnuje z tego środka transportu, a naprawdę warto z niego skorzystać. Metro jest niesamowicie nowoczesne, bardzo czyste, świetnie zorganizowane i wcale nie takie zatłoczone. Wtedy rzeczywiście mogłam ściągać spojrzenia większości Chińczyków ;)
Ładne spodnie :)
ReplyDeleteach...marzenie ;D
ReplyDeleteAle kolorowa jesteś ;) wpasowałaś się w klimat Chin (przynajmniej mi kojarzą się tak, w sumie nigdy nie byłam, więc co ja tam wiem ;p) ale bardzo fajnie wyglądasz
ReplyDeleteCudowna wyprawa pełna inspiracji:) Zdjęcia cudowne:) Pozdrawiam:)
ReplyDeletezazdroszczę:)
ReplyDeletehttp://themalestreet.blogspot.com/
jakoś nigdy nie marzyłam o podróży do Chin, ale jak oglądam Twoje zdjęcia mogę powiedzieć jedno - pięknie tam ;) pooozdrawiam! ;*
ReplyDeletewiem że ''zbyt dużo nakręcono dobrych filmów i zbyt dużo dobrych książek napisano'' ale mogłabyś chociaż podać po jednym tytule?
ReplyDeleteBardzo interesuję się modą, początkami mody( coco chanel) etc. bardzo chętnie czytam wszystkie notki dotyczące ciekawostek ze świata mody, Oleszko kto jest dla Ciebie inspiracją w tym kierunku?
Książki - czytam bardzo różnorodne rzeczy od książek dotyczących sztuki ("Historia Piękna", "Historia Brzydoty", "Szaleństwo Katalogowania" - Umberto Eco, "O Sztuce" - E.H. Gombrich...) do tych dotczących mody ("100 idei, które zmieniły modę, "Historia Mody", "Portrety 10 kobiet, które zmieniły świat mody, "Historia stroju"...), przeczytałam też bardzo dużo książek i albumów dotyczących Marilyn Monroe i mojego ulubionego malarza Gustava Klimta. W dzieciństwie czytałam dużo fantazy (pokolenie Harrego Pottera ;)), ale obecnie wolę czytać książki, które dają jakąś konkretną wiedzę, czytałam dużo książek dotyczących Chin, niedawno świetną "Chiny i Indie" Robyn Meredith. Z powieści mogę na pewno polecić "Pachnidło" Patricka Suskinda. Poza tym jestem absolutnie uzależniona od przeglądania rożnorakich książek kucharskich ;)
DeleteFilmy - na pewno polecam wszystkie filmy Woodego Allena, podobały mi się też nie tak dawne oskarowe filmy "Jak zostać królem" czy "Żelazna Dama".
Jeden z moich ulubionych filmów to też na pewno "Coco Chanel" (pewnie dlatego, że moja idolka :)) czy "Śniadanie u Tiffaniego" (bo Audrey...;))
Poza tym znam na pamięć kultowe komediowe seriale BBC - " Allo Allo", "Co ludzie powiedzą", "Absolutnie fantastyczne", "Hotel Zacisze", "Jaś Fasola", "Mała Brytania" - mogłabym je oglądać bez końca...;)
Co do moich inspiracji...kolejne trudne pytanie ;)
Z jednej strony podziwiam ten prosty, wręcz surowy styl Coco Chanel, uroczą bezpretencjonalność Audrey Hepburn, czasami chce być stuprocentowo kobieca jak Marilyn Monroe czy Bridget Bardot, a jeszcze kiedy indziej pragnę przepychu, przerysowania wrecz kiczu - wtedy fascynacją staje się Alexander McQueen. Poza tym wielką inspiracją są dla mnie kolekcje Valentino czy Dolce&Gabbana, albumy z obrazami lub starymi zdjęciami i magazyny modowe (Vogue, Harper's Bazaar, L'officiel). Jednak zawsze kieruję się zasadą, że w danym stoju trzeba czuć się dobrze i a on sam powinien współgrać z naszym charakterem i sylwetką, wydobywać jej walory :)
marzy mi się wycieczka Pekin i okolice albo Cesarskie Chiny... ostatnio była za 3500 tysiąca :O cóż z tego skoro i tak można jedynie pomarzyć...
ReplyDeleteczy ten wyjazd to prywatny pomysł ?
ReplyDeletecudowne fotografie ;p
Tak prywatny, ten kierunek podróży strasznie mnie fascynuje :)
Deletejej, widziałam wycieczki do ciepłych krajów, ale Chiny? jaaacie, strasznie zazdroszczę!
ReplyDeleteile miałaś lat, jak tak na poważnie zainteresowałaś się modą?
ReplyDeleteTak całkiem na poważne to około 2 lata temu, czyli miałam 15 lat :)
Deleterewelacyjne miejsce i cudowne zdjęcia ;)
ReplyDeleteMiałaś 15 lat... i zaczęłaś czytać książki o modzie? Czy co dokładniej? Ja sama mam 15 lat teraz i bardzo lubię zagłębiać się w świat mody, ale nie bardzo wiem od czego zacząć :) Założenie bloga odpada. Jakie były twoje początki?
ReplyDeleteNa początku najlepiej zacząć od siebie, czyli ustalić co nam tak naprawdę się podoba, bo w sumie w dzisiejszych czasach jest to bardzo trudne, media, reklamy, magazyny, sieciówki...one rządzą naszym wyglądem - np. w tym sezonie wszyscy zachwycają się stylem militarnym, a jeszcze rok temu raczej niewiele dziewczyn spojrzałoby na kurtkę czy spodnie moro, wszystko można wypromować i sprzedać. Dlatego możesz spróbować odciąć się na pewien czas od tego wszystkiego (choć nie ukrywam jest to prawie niemożliwe!) i zagłębić się w historię mody. Tak naprawdę wszystko już zostało wymyślone, to XX wiek jest tym czasem kiedy moda przeszła kompletną rewolucję. Ja zaczęłam właśnie od siebie i co ważne zaczęłam bawić się modą, na początku czasami wyglądałam śmiesznie, ale nigdy nie przejmowałam się opinią czy dziwnymi spojrzeniami innych. Mam tak do dzisiaj, chociaż jestem strasznie nieśmiałą osobą to potrafię szokować strojem ;) Moda jest dla nas, dlatego warto się wyróżniać, choćby tylko dla własnej satysfakcji ;)
ReplyDeletePowodzenia! :))
Dobrze wiedzieć, że istnieją tacy skromni i zarazem fantastyczni ludzie :) Dziękuję Ci!
DeleteBardzo fajnie się Ciebie czyta:)
ReplyDeletewooooooooooooow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!zazdrocha!!
ReplyDeleteświetne zdjęcia ! ;]
ReplyDeletenawet nie wiecie jakby chciala tam byc, jak bardzo, chociaz na chwilke ;)
ReplyDeletegenialne spodnie, pozdrawiam
ReplyDelete/W