Friday, 19 October 2012

Chińszczyzna w Chinach i u Kurta Schellera

Ważna informacja na początek – osoby z arachnofobią, entomofobią, ofidofobią lub jakąś podobną fobią niech lepiej nie oglądają tego postu. Zdjęcia z targu nocnego w Pekinie nie zawsze są smakowite, ale tu chodzi o autentyczność.

Wszyscy już wiedzą, że jestem "jedzeniomaniaczką", czyli ładniej smakoszem ;) Dlatego podczas moich podróży zawsze skupiam się na odkrywaniu nowych smaków i próbowaniu tradycyjnych potraw (no może nie wszystkich, mam jeszcze jakieś bariery ;)). 



O jedzeniu nie można powiedzieć, że jest niedobre, dana potrawa może jednej osobie smakować, a drugiej nie, bo każde podniebienie ma inne preferencje. Dlatego nie napiszę, że chińskie potrawy są niesmaczne, po prostu ich smak nie trafił w mój gust. Spodziewałem się czegoś podobnego do mojej ukochanej kuchni tajskiej, bogactwa ryb i owoców morza, a niestety spotkało mnie małe rozczarowanie. Chińczycy przyrządzają wszystko w gęstych, zawiesistych, słodkich sosach, więc czasami nawet nie wiadomo co jesz, mięso, rybę czy może jakiegoś potwora? Wszystko smakuje dokładnie tak samo i wszystko musi być smażone (choćby przez chwilę). Jedzenie surowych warzyw to nowy zwyczaj, który zapoczątkowali w Chinach Europejczycy. Nie ma oczywiście posiłku bez ryżu i nie tylko tego w podstawowej formie - makaron, naleśniki, pierożki, słodycze, ciastka, owsianka, alkohol...- wszystko da się zrobić z ryżu! 



Jedno trzeba niezaprzeczalnie przyznać, Chińczycy potrafią ugotować coś z niczego i przyrządzić dosłownie wszystko w taki sposób, aby było jadalne. Można się oburzać, że jedzą psy i inne (dla nas nie do przełknięcia) stworzenia, ale trzeba zrozumieć, że wynika to z ich kultury, klimatu, historii... W Chinach nie trudno było o głód i nie wynikało to tylko z nadmiaru ludności, czy nieludzkiej polityki, ale przede wszystkim z klimatu. Kiedy na przykład całe plantacje ryżu zostały zalane, ludzie nie mieli po prostu co jeść, trzeba było wymyślać potrawy z niczego i doprawić to tak, aby oszukać podniebienie. Dlaczego wszystkie potrawy są słodkie? Smak słodki kojarzy się z dostatkiem, najedzeniem, cukier daje energie, dlatego nawet współcześnie Chińczycy uwielbiają jeść swój specjał - kaczkę po pekińsku, maczaną w zwykłym białym cukrze. 


TO NIE JA! NIE GUSTUJĘ W SMAŻONYCH PAJĄKACH! ;P

Coś lepszego niż smażone pająki też można na takim targu znaleźć…J






Oczywiście obecnie kuchnia chińska się zmienia, wraca do swoich korzeni, do swoich niezwykłych przypraw i aromatów, a sami Chińczycy coraz częściej sięgają po mięso, którego wcześniej był niedostatek. Chińska sztuka kulinarna rozwijała się przecież przez tysiąclecia, dlatego nie można jej lekceważyć. 
Kurt Scheller jeszcze bardziej utwierdził mnie w przekonaniu, że kuchnia chińska to ważny gracz na kulinarnym rynku. Przygotowałam dla Was dwa przepisy z mojego kursu kuchni chińskiej, mam nadzieję, że się przydadzą :) 

Zupa z krabów

Składniki:
- 1 ½ l wywaru z kurczaka
- 1 łyżeczka oliwy
- 1 jajo
- 8 szalotek
- 30 g suszonych grzybów
- 115 g pędów bambusa w puszce
- ½ łyżeczki startego korzenia imbiru
- 155 g mięsa z krabów z puszki
- 125 g małży św. Jakuba
- 3 łyżki skrobi kukurydzianej
- 3 łyżki wody
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka wina ryżowego
- 2 białka
- 2 łyżki wody
- sól
- pieprz

Przygotowanie:
Suszone grzyby namaczamy w wodzie. Pozostawiamy je w wodzie na około 30 minut. Następnie odsączamy, usuwamy trzonki i kroimy w cienkie plasterki.  Szalotkę siekamy, pędy bambusa kroimy w cienkie paski, małże kroimy w cienkie plasterki, a mięso z kraba odsączamy i kroimy.
Jajo ubijamy lekko widelcem i umieszczamy na rozgrzanej oliwie, na niedużej patelni cienką warstwę. Po chwili przekręcamy i smażymy z drugiej strony. Po zdjęciu z patelni zwijamy w roladkę i kroimy w cienkie plasterki.
Wlewamy wywar z kurczaka do rondla i doprowadzamy do wrzenia. Dodajemy grzyby, pędy bambusa, szalotkę, imbir, mięso z krabów, małże, jak również sól i pieprz do smaku. Ponownie doprowadzamy do wrzenia, a następnie zmniejszamy ogień i gotujemy na wolnym ogniu przez 2 minuty. Zdejmujemy z ognia i dodajemy mieszankę  wody, skrobi kukurydzianej, sosu sojowego i wina ryżowego. Całość ponownie gotujemy, cały czas mieszając. Następnie zmniejszamy ogień i gotujemy na małym ogniu przez 2 minuty bez przykrycia.
Białka ubijamy razem z 2 łyżkami wody i przygotowaną miksturę wlewamy stopniowo do zupy, cały czas mieszając. Na koniec dodajemy pokrojonego „naleśnika” z jajka.


Teraz czas na chińskie słodkości…;)

Jabłka w karmelu i sezamie

Składniki:
- 2 średnie zielone jabłka
- 1 filiżanka mąki
- 1 filiżanka wody
- 2 łyżeczki oliwy
- olej do głębokiego smażenia

Karmel:
- 2 łyżeczki oliwy
- 2 filiżanka cukru
- 1 filiżanka wody
- 2 łyżki nasion sezamu

Przygotowanie:
Jabłka kroimy w ćwiartki, a następnie ćwiartki kroimy na pół (tak, aby wyszło łącznie 16 kawałków). W małej misce łączymy: mąkę (przepuszczoną przez sito), oliwę i wodę. Mieszamy składniki na gładką masę i zanurzamy w powstałym cieście jabłka. Obtoczone kawałki jabłek smażymy na głębokim tłuszczu i wyjmujemy na papier kuchenny, który wchłonie nadmiar tłuszczu.
Karmel: Rozgrzewamy oliwę, dodajemy wodę i cukier, i gotujemy (cały czas mieszając) aż do momentu wrzenia, następnie smażymy karmel przez około 5 minut, cały czas mieszając. Po upływie tego czasu karmel zrobi się biały i zacznie się pienić. Smażymy przez następne 5 minut, cały czas mieszając. Po tym czasie karmel zrobi się czysty. Kontynuujemy smażenie przez kolejne 2-3 minuty (do momentu, aż karmel nabierze jasnego złotego koloru). Zdejmujemy patelnię z ognia, dodajemy nasiona sezamu, a następnie jabłka i delikatnie mieszamy. Całość przekładamy do naczynia, w którym jabłka będą serwowane (naczynie uprzednio smarujemy olejem sezamowym, żeby karmel się nie przykleił ;)).



Smacznego!  ;)

fotograf: Oleszka
miejsce: Pekin/Akademia Kurta Schellera

31 comments:

  1. O proszę jakie pyszności;) Ja zwykle wychodzę z założenia że wszystkiego w życiu trzeba spróbować jednak na takiego smażonego pająka pewnie nie od razu bym się zdecydowała :) Dziękuje za przepisy, na pewno się przydadzą:)

    http://annaantje.blogspot.com/

    ReplyDelete
  2. Umarłam w momencie kiedy zobaczyłam tego pieczonego pająka.Chyba zawsze jak wieczorem będę głodna to popatrzę na to zdjęcie i odechcę mi się jeść.Ale równie dobrze dla nich może być dziwne że w Polsce je się bigos albo kasznkę.Każda kultura ma swoją kuchnie i to jest super ;)

    ReplyDelete
  3. smacznie to wszstko wyglada ale ten pajak mnie przeraził brr...
    a wiekszosci ze zdjec nigdy nie jadłam ;(
    pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    ReplyDelete
  4. pająk br... ;D

    ReplyDelete
  5. pająki są przerażające .. ale taka rozgwiazda? ciekawe jak smakuje, pewnie tak samo jak reszta jak pisalas :)

    ReplyDelete
  6. pająki...aaa boję się pająków, chyba nie miałabym odwagi ich spróbować:P

    ReplyDelete
  7. cieżko byłby mi zmusić się do zjedzenia tego...

    ReplyDelete
  8. Cool :D

    XoXo
    http://abudhabifood.blogspot.com

    ReplyDelete
  9. bardzo ciekawy post i świetne zdjęcia :)
    swoją drogą, ciekawe jak smakuje smażony pająk.. :D

    ReplyDelete
  10. Weszłam na Waszego bloga zupełnie przypadkowo, po przeczytaniu komentarza pod postem Kasi Tusk na makelifeeasier. Jestem pod ogromnym wrażeniem, przejrzałam wszystkie posty w niecałe 2 godziny, tak mnie wciągnął. Szczególnie, że już od dłuższego czasu szukałam takiego bloga; podróże + ciekawostki ze świata mody + outfity i do tego jeszcze jedzenie. Na pewno będę tu zaglądać. Wasz blog jest taki nietuzinkowy i wspaniały..
    Jesteście wspaniałe!
    Agata

    ReplyDelete
    Replies
    1. to jeszcze raz ja :)
      Zapomniałam dodać, że jestem fanką Waszych cudownych włosów..
      Oleszko jak ty to zrobiłaś, że są takie długie? Mogłybyście dodać jakiś post poświęcony pielęgnacji włosów, cery? Studiujecie? Skąd macie czas na te ciągłe podróże?
      Agata

      Delete
    2. Bardzo Ci dziękujemy za przemiły komentarz! :))
      Jeszcze jesteśmy w liceum, a czas na podróże...zawsze się znajdzie, bo to nasza ogromna pasja :) Co do postu o pielęgnacji włosów i cery to bardzo fajny pomysł, na pewno kiedyś coś napiszemy, chociaż muszę przyznać, że w tej materii jestem małym leniem - włosy myję wieczorem i bez suszenia idę spać, a rano już nic z nimi nie robię ;) Uwielbiam szampony firmy RENE FURTERER PARIS, więc jak chcesz napisz nam na maila (wild7and7free@gmail.com) jaki masz typ włosów, wtedy będziemy miały dla Ciebie małą niespodziankę :)
      Pozdrawiamy :)

      Delete
    3. Nie ma sprawy :) wiem, że trochę słodzę.. ale to sama prawda!
      naprawdę miło wiedzieć, że w Polsce istnieją jeszcze takie osoby. Na pewno daleko zajdziecie. Prostota i elegancja zawsze wygrywają.
      Nie dość, że takie piękne to jeszcze sympatyczne i skromne.

      Delete
    4. e-maila już wysłałam :)

      Delete
  11. ile masz wzrostu Oleszka?

    ReplyDelete
  12. Ooo, jedzonko! :D Czyli to co lubię najbardziej... Chociaż nie ukrywam, że zjedzenie takiego pająka wydaje mi się być straszne. ;/

    ReplyDelete
  13. Ja też chętnie dowiedziałabym się jak pięlęgnujesz tak długie włosy i co robisz że nie są przesuszone i puszą się:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kiedyś na pewno będzie jakiś post o pielęgnacji włosów :)

      Delete
  14. Chciałam napisać że się nie puszą:)

    ReplyDelete
  15. Great post!!!! we have been in the same place...look my post:
    http://fashionadictas.blogspot.com.es/2011/05/viajando-por-china-pekin.html
    Have a wonderful weekend! and my G+...

    Besos, desde España, Marcela♥

    ReplyDelete
  16. mmm jakie fajne jedzonko! :)

    ReplyDelete
  17. O jakie pojąki! Czy mozne co stakiego spobowac w Polsce???

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nigdy smażonych pająków w Polsce nie widziałam, ale może gdzieś podają takie specjały...;)

      Delete
  18. kto to jest J? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem czy chodzi nam o to samo, ale na iPadzie uśmiech zamienia się na J, na przykład uśmiech po "Smacznego", nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale na komputerze wszystko wygląda normalnie ;)

      Delete
  19. Kim zamierzacie zostać w przyszłości? :) LO o jakich profilach?

    ReplyDelete
  20. Szczerze mówiąc nie mamy pojęcia, cały czas mamy jakieś nowe pomysły ;)
    Obie profil społeczno-ekonomiczny

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jaka jest Wasza ulubiona książka jaką kiedykolwiek przeczytałyście + film?

      Delete
    2. Za dużo napisano dobrych książek i nakręcono świetnych filmów... ;)
      Chyba nie jesteśmy w stanie wybrać...

      Delete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...