Makaron, kluski, kluchy, kluseczki - od zawsze
słyszymy, że tuczące, niezdrowe, zapychające i najlepiej to w ogóle omijać je z
daleka, jeśli nie chce się wyglądać jak taka tłusta "klucha". Cóż...
tak jak większość rzeczy, tak i makaron ma swoje dwie strony, jednak tylko od
nas zależy, którą wybierzemy - dobrą czy złą.
Lubimy wszystko, co białe - biały chleb,
nadmuchane bułki, białą mąkę, biały ryż...przykłady można by mnożyć, ale
ogólnie rzecz ujmując lubimy wszystko, co jest w najwyższym stopniu przetworzone
i jednocześnie oczyszczone ze wszystkich wartościowych składników. W
efekcie zostaje nam tylko prosty cukier, który błyskawicznie dostaje się do
krwi i po chwili znów jesteśmy głodni. Nie wspomnę już o różnych
spulchniaczach, polepszaczach i innych środkach chemicznych, które tylko
napędzają głód.
Więc co robić, zrezygnować ze wszystkich produktów pszennych? Absolutnie
nie! One powinny stanowić podstawę naszej diety, ale zamiast białych zapychaczy
wybierajmy chleb pełnoziarnisty, Muesli z pełnego ziarna, makaron razowy
lub z pszenicy durum, niełuskaną kaszę, ciemny lub dziki ryż. Dlaczego? Takie
nieprzetworzone produkty zawierają wszystko czego potrzebuje nasz organizm:
cukry złożone (powoli przedostają się do krwi dzięki czemu przez długi czas czujemy
się syci), roślinne białko, wiele witamin i przede wszystkim dobroczynny
błonnik, który poprawia proces trawienny (sam nie ulega strawieniu, dlatego
od niego nie przytyjemy), oczyszcza jelita z niestrawionych resztek pokarmu
oraz zalegających toksyn.
Dlatego nie bójmy się makaronu i bierzmy przykład z Włochów. Ich makaron
zrobiony jest z niskokalorycznej pszenicy durum, gotują go al dente, co
powoduje, że jest szybciej trawiony i w mniejszym stopniu przyswajany. Poza tym
zamiast zapychających mięsnych, tłustych sosów wybierają te zdrowsze - na bazie
oliwy, ziół, warzyw czy serów.
Dzisiaj jeden z moich pierwszych przepisów na makaron - prosty i oczywisty,
ale chyba o to właśnie w jedzeniu chodzi - żeby ze zwykłych, naturalnych
składników stworzyć coś pysznego, żeby zarówno gotowanie jak i późniejsze
spożywanie było przyjemnością ;)
Potrzebne:
porcja (ok. 50g) ulubionego makaronu z pszenicy durum - ja użyłam
tagliatelle
pomidorki koktajlowe
3 -4 łyżki śmietany 12%
ser gorgonzola (ok. 15g)
świeże liście bazylii
suszony majeranek, tymianek
oliwa z oliwek
pieprz
sól
Wykonanie:
Gotujemy makaron według opisu na opakowaniu (pilnujemy czasu, żeby
makaron się nie rozgotował!) - najsmaczniejszy i najzdrowszy będzie al dente.
Rozgrzewamy oliwę na patelni i smażymy ok. 3 minuty pomidorki koktajlowe,
następnie dodajemy do nich na patelnie ugotowany makaron, śmietanę, ser, część
wcześniej pokrojonej bazylii, majeranek, tymianek, sól i pieprz. Smażymy i
jednocześnie mieszamy energicznie wszystkie składniki drewnianą łyżką
przez około 1-2 minuty, aż do rozpuszczenia się sera. Przekładamy na talerz i
dekorujemy pozostałą częścią świeżej bazylii.
Smacznego! ;)
Porcja ok. 290kcal
fotograf: Asia