Zostajemy w temacie Hiszpanii, przynajmniej od strony kulinarnej. Potrawy z dzisiejszego posta zapewne lepiej smakują w środku gorącego lata, gdzieś w słonecznej Andaluzji, gdzie w powietrzu unoszą się te wszystkie smakowite aromaty, jednak ja, chociaż przebywam teraz w szaroburej Warszawie, nie zamierzam rezygnować z uroków gotowania i oczywiście jedzenia! :)
Kiedy przybyłam na opisany dzisiaj kurs, byłam pełna obaw. Za oknem ciemno, pada śnieg, a my mamy gotować radosne, lekkie dania, rodem ze słonecznej Andaluzji. Na szczęście moje lęki okazały się całkowicie bezpodstawne. Przekonałam się, że jeśli grupa ludzi z pasją (i oczywiście świetnym mentorem - Kurt Scheller ;)) będzie chciała przygotować nieziemską ucztę to nic nie będzie stało ku temu na przeszkodzie. Atmosfera na kursie była świetna, a potrawy, które wspólnie ugotowaliśmy, pyszne.
Gotować można zawsze i wszędzie, ważne tylko by to była zabawa i świetnie spędzony czas w towarzystwie inspirujących ludzi. Z tego kursu podaję wszystkie przepisy, ponieważ są mało skomplikowane, a potrawy smakują nieziemsko (chyba wszyscy, którzy mieszkają nad Morzem Śródziemnym potrafią zrobić coś z niczego, kilka składników, a bogactwo smaku trudno opisać...;)).
Gorąco zachęcam do 'wyprawiania takich uczt'. Gotowanie (i późniejsze konsumowanie) w świetnym towarzystwie, naprawdę sprawia, że świat od razu staje się bardziej kolorowy :)
Na dobry
początek naszej uczty... Sangria aromatyzowana jabłkami, cytryną i pomarańczą! ;)
Składniki:
·
1
butelka czerwonego wina
·
50
ml brandy
·
pół
cytryny, otartej ze skórki i pokrojonej w cienki plasterki
·
1
pomarańcza, otarta ze skórki i pokrojona w cienkie plasterki
·
100
g jabłka, pokrojonego w cienkie plasterki
·
wyciśnięty
sok z pomarańczy
·
2-3
łyżki cukru
Przygotowanie:
Wszystkie
składniki łączymy w dużym dzbanku i
wstawiamy do lodówki. Najlepsza Sangria powinna postać 24 godziny w lodówce,
wtedy wszystkie smaki połączą się ze sobą. Przed podaniem możemy podać lód –
ale to raczej wersja na upalne dni ;)
Gazpacho, danie
genialne w swej prostocie, niesamowicie aromatyczne, esencjonalne… i dodatkowo
przygotowywane bez gotowania ;)
Składniki:
·
1
kromka chleba, pokrojona w kostkę
·
200
g pomidora, pokrojonego w kostkę
·
1
obrany ogórek, pokrojony w kostkę
·
1
czerwona papryka, pokrojona w kostkę
·
1
czerwona cebula, drobno pokrojona
·
2
ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
·
1
puszka pomidorów Pelati
·
50
ml oliwy z oliwek
·
30
ml octu
·
Szczypta
kminu, soli i pieprzu
Przygotowanie:
Wszystkie
składniki miksujemy za pomocą blendera* i powstałą zupę wstawiamy do lodówki.
Po schłodzeniu, przed podaniem możemy udekorować drobno posiekaną cebulką, papryką
i pomidorem, do Gazpacho świetnie też pasują krewetki duszone na oliwie i maśle.
*wersja dla
bardziej ambitnych: po zmiksowaniu blenderem całą zupę stopniowo przesiewamy
przez sitko
Huevos a la’flamenca
– zapiekane warzywa z chorizo i serrano pod pierzynką z jajek czyli jak dla mnie idealne danie na powolne śniadanie…
Składniki:
·
Chorizo,
drobno pokrojone w paseczki
·
Szynka
serrano w plasterkach
·
1
duża cebula, drobno posiekana
·
2-3
ząbki czosnku, posiekane
·
1
duża zielona papryka, drobno pokrojona
·
Pomidorki
koktajlowe, przekrojone na pół
·
2
jajka (jedno na osobę)
·
4
łyżki oliwy z oliwek
·
Słodka
papryka w proszku
·
Sól i
pieprz
·
Olej
do głębokiego smażenia (np. słonecznikowy, rzepakowy, arachidowy)
Przygotowanie:
Podsmażamy
cebulę na oliwie z oliwek, gdy cebula będzie już miękka dodajemy czosnek i chorizo,
smażymy na małym ogniu do momentu, aż wszystkie składniki będą dobrze
wysmażone. W międzyczasie na oliwie z oliwek smażymy przez 4 minuty zieloną
paprykę, po czym dodajemy pomidorki, przyprawiamy solą, pieprzem i szczyptą
słodkiej papryki, dusimy na małym ogniu aż do uzyskania gęstej konsystencji. *Rozgrzewamy
olej do głębokiego smażenia na głębokiej patelni, kiedy będzie miał odpowiednią
temperaturę (ok. 150-160 stopni) wbijamy dwa jajka i smażymy błyskawicznie do
momentu ścięcia się białka (fantazyjne kształty jajka – bezcenne ;)).
Podsmażoną cebulkę, czosnek i chorizo łączymy z papryką i pomidorkami, na
wierzch kładziemy plasterek szynki serrano i usmażone jajko.
*jajko może być
też zapieczone w piekarniku z całością, sadzone lub w koszulce
Eskalopki
cielęce w sosie sherry z ryżem szafranowym… czyli wreszcie przechodzimy do dań głównych ;)
Składniki:
·
Polędwica
cielęca
·
1
drobno posiekana cebula
·
4
posiekane ząbki czosnku
·
1
drobno pokrojona papryka
·
1
posiekany pomidor
·
150
ml sherry
·
Posiekana
natka pietruszki
·
Oliwa
z oliwek
·
Sól i
pieprz
Przygotowanie:
Polędwicę
cielęcą kroimy na kawałki i ubijamy na małe, cienkie kotlety. Cebulę, czosnek, paprykę
i pomidora smażymy na oliwie, następnie dodajemy sherry, natkę pietruszki, sól, pieprz i dusimy. Mięso podsmażamy na oliwie, a następnie dodajemy do gotującego
się sosu sherry z warzywami i całość dusimy jeszcze przez chwilę. Podajemy z
ryżem szafranowym (przepis poniżej).
Składniki:
·
Ryż (60
g na osobę)
·
1
cebula, drobno posiekana
·
2
ząbki czosnku, posiekane
·
Warzywa
korzeniowe: marchew, seler, por, posiekane
·
Groszek
konserwowy
·
Posiekany
pomidor
·
Oliwa
z oliwek
·
Szczypta
szafranu
·
Sól i
pieprz
·
Białe
wino
Przygotowanie:
Cebulę i czosnek
podsmażamy na oliwie, dodajemy warzywa, pomidory i groszek. Przyprawiamy szczyptą
szafranu, solą i pieprzem, mieszamy, uzupełniamy wodą i winem. Gotujemy przez
parę minut, a następnie zestawiamy z ognia i czekamy aż woda odparuje.
Merluza marinera
czyli morska ryba w sosie migdałowym, idealne danie dla ryboholików (czyli coś
dla mnie ;))
Składniki:
·
Plastry
ryby morskiej (u mnie dorsz, ale może być też jakaś inna, z delikatnym białym
mięsem)
·
Szparagi
·
Pokrojony
w plasterki czosnek
·
Pokrojone
w plastry pomidory
·
Puszka
pomidorów Pelati
·
Szczypta
bułki tartej
·
Tarte
migdały do posypania
·
Oliwa
z oliwek
·
Sól i
pieprz
Przygotowanie:
Szparagi gotujemy
w wodzie z odrobiną wody i cukru. Podsmażamy czosnek na oliwie, dodajemy świeże
pomidory oraz te z puszki, oliwę z oliwek i odrobinę wody, przyprawiamy solą i pieprzem
i dusimy aż do uzyskania konsystencji sosu. Do gotującego się sosu dodajemy
plastry ryby, ryba będzie gotowa błyskawicznie (jest gotowa, kiedy bez problemu
możemy pozbyć się szkieletu). Gotową rybę przekładamy razem z sosem na szparagi,
posypujemy bułką tartą i tartymi migdałami.
Idealna uczta
musi zakończyć się nieziemskim deserem! Proponuję flan migdałowo-orzechowo-pomarańczowy. Chociaż z wyglądu bardziej przypomina krem to i tak jest boski ;)
Składniki:
·
1
łyżka cukru
·
Pół
startej skórki z pomarańczy
·
Pół startej
skórki z cytryny
·
Laska
wanilii
·
1
żółtko
·
20 g
startych migdałów
·
20 g
rodzynek
·
20 g
orzeszków ziemnych, włoskich
·
200ml
soku z pomarańczy
·
20
ml ubitej śmietany
·
1,5
łyżeczki skrobi kukurydzianej
·
cynamon
Gotujemy sok
pomarańczowy z laską wanilii, skórką z cytryny i pomarańczy. Żółtko, skrobię i cukier mieszamy w gorącej
kąpieli wodnej i łączymy powoli, mieszając z sokiem. Gotujemy całość ponownie.
Odstawiamy do schłodzenia. Przed podaniem dodajemy rodzynki, migdały, orzechy i
bitą śmietanę. Flan podajemy posypany cynamonem lub ewentualnie z karmelem.
Smacznego! ;)
Fotograf: Oleszka
Miejsce: Akademia Kurta Schellera
mniaam :D
ReplyDeleteFinalmente algo sobre España! Me gusta :)
ReplyDeletenajbardziej spodobało mi się Gazpacho ;) chciałabym kiedyś wziąć udział w takim kursie ;) pooozdrawiam! ;*
ReplyDeleteNice post!! I love the gazpacho!! rich food!!
ReplyDeleteHave a good week, dear!
Besos, desde España, Marcela♥
amazing!! I've to try one of this <3
ReplyDeleteCzy ten blog w związku ze schizmą jest tylko wild czy tylko free?
ReplyDeleteTylko 3 ;)
DeleteŁooo, zabłądziłem tu z Łomży, ale jest spoko. Odwiedź nas!
ReplyDeleteNIce blog ;)
ReplyDeletehttp://nuevaeuforia.blogspot.com
teraz to ja się rozmarzyłam :)) ja chcę do Hiszpanii :) taki kurs z Kurtem musi być niesamowitym doświadczeniem :)
ReplyDeletekurs u Kurta Schellera jest na mojej liście "to-do" :)
ReplyDeleteThanks for the recipes!
ReplyDeleteCome back soon to visit me!
http://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
A ja pozdrawiam z zimnego Sztokholmu!
ReplyDeletezapraszam do Ożarowa na kolację, z chęcią zasmakuje takich rarytasów
ReplyDeletew Ożarowie są przepyszne przegrzebki! ;)
ReplyDeleteOoo Sangria ^_^
ReplyDeletejakim aparatem robisz zdjęcia?
ReplyDeleteCanon EOS 60D :)
Deletejeju jesteś taka piękna :) te twoje włosy.. i do tego taka skromna :) uwielbiam takich ludzi. Klasa sama w sobie
ReplyDeleteDziękuję za tak miłe słowa! :)
Deletehmmm, zjadłabym, jakby ktoś mi zrobił, ale tak to mam dwie lewe ręce w kuchni ;-(
ReplyDeletejacie!!!!!!!!!!!!!!!! jaki blog!!!! genialny!
ReplyDeletewow, brzmi niesamowicie, a wygląda jeszcze lepiej <3
ReplyDeletehttp://coeursdefoxes.blogspot.com/