Monday, 21 January 2013

W chustę "okutana"

Od pewnego czasu dręczy mnie "blogowe rozdarcie", czyli stan, który prędzej czy później dopada prawie każdego blogera, szczególnie modowego. Bo czym właściwie jest blog modowy? Mój z założenia miał być "artystyczny", pokazywać coś nowego, traktować modę jak sztukę, ale z drugiej strony miał być mój, pokazywać mój styl, moje podejście do mody. Założenia były górnolotne, ale w praktyce nie wszystko chciało się już tak idealnie układać. Każdy post miał być absolutnym objawieniem, z genialnymi zdjęciami, niesamowitym strojem i świetnym tekstem. Ja, ambitna siedemnastolatka, myślałam, że comiesięczne analizowanie modowej prasy (Vogue i Harper's Bazaar), czytanie książek o ikonach mody, historii mody, stylu...i tym podobnych wystarczy do kreowania mody. Nie wystarczy. Ale na pewno pomaga zrozumieć czym jest moda. Przed założeniem bloga byłam dziewczyną zakochaną w obrazkach z Vogua, która przy okazji potrafi się ubrać. A teraz jestem dziewczyną, która wreszcie zauważyła, że moda to nie tylko haute couture i piękne zdjęcia. Co prawda moda cały czas jest dla mnie sztuką, ale teraz dodatkowo użytkową. Bo tak naprawdę ma wpływ na każdego. Ubiór w ogromnej mierze odzwierciedla człowieka. Każdy chce wyglądać atrakcyjnie, a moda jest takim światem ludzkich marzeń, pragnień, który jest na wyciągnięcie ręki.

Przed dzisiejszym postem miałam dylemat, bo właściwie nie wiedziałam co chcę przekazać..."Cześć, to ja, Oleszka, pozuję w dziwnie założonej chuście i jest fajnie" Trochę nie bardzo to brzmi, więc zawsze mogłam napisać o swoich inspiracjach - przepiękne kampanie reklamowe Hermèsa czy pierwsza sesja we francuskim Vogue jeszcze wtedy nikomu nieznanej Daphne Groenveld..., ale wtedy byłabym odtwórcza, a cnotą dzisiejszych czasów jest przecież kreatywność! Dlatego napiszę o wizji, która powstała w czeluściach mojego umysłu, gdzie mam nadzieję jeszcze zostało trochę wyobraźni. Powstała wizja chusty, która jest nie tylko jakimś tam dodatkiem ale gra główną rolę, jest całością. 
W modzie można wszystko, bo każdy sam sobie wyznacza granicę. Blog dał mi przede wszystkim większą pewność siebie, wyjście na ulicę w samej chuście zamiast bluzki, nie wydaje mi się już nierealnym pomysłem ;)



Chusta  –  Hermès, spodnie – I LOVE H81, naszyjnik - vintage


fotograf: Szymon Pawica/Michał Stańczyk

21 comments:

  1. Uwielbiam chustki Hermesa. Teź mam jedną w swojej kolekcji, ale noszę ją tradycyjnie na szyi. Twój sposób jest niezwykle oryginalny. Wypróbuję przy najbliższej okazji, chociaż mam bardzo duży biust i nie wiem czy będzie to tak fajnie wyglądało jak w Twojej stylizacji:)

    ReplyDelete
  2. Piękna chustka, marzy mi się taka;)

    ReplyDelete
  3. świetnie wyglądasz, fajne zdjęcia i masz cudowne włosy <3

    zapraszam.

    ReplyDelete
  4. bardzo odważnie ale i stylowo (: podoba mi sie. szczerze? nie wiedziałam ze mozna z chusty zrobic cos tak fajnego. Pozdrawiam. (:

    ReplyDelete
  5. Super zdjęcia, bardzo mi się podobają :) No powiedz, ile dałaś za chustkę :D ? Tak bardzo mi się one podobają :)

    ReplyDelete
  6. bardzo zmysłowe zdjęcia, piękna chusta

    ReplyDelete
  7. nice way to wear a scarf
    http://namelessfashionblog.blogspot.it/
    http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog

    ReplyDelete
  8. świetnie, zmysłowo, inspirująco i wyjątkowo!

    obserwuję ♥

    ReplyDelete
  9. Jak dla mnie jesteś po prostu dziewczyną z dużą ilością pieniędzy, która skromnie mówi, że "potrafi się ubrać". Chustki Hermèsa czy sweterek Ralpha nie sprawia, że jest się wyznacznikiem stylu... Jak dla mnie Twoje stylizacje są albo na siłę udziwnione, albo naprawdę do bólu powszednie (uogólniam,czasem trafi się perła, jednak oceniam główne tendencje). Tym bardziej, że zauważyłam, iż masz wiele rzeczy podobnych do siebie, co nie jest raczej nowatorskie. W każdym razie przypominam sobie jedną wyjątkową stylizację, tę, w której czułaś się jak księżniczka (nie będę oceniać w tej chwili, co o niej myślę, jeśli chodzi o estetykę, gdyż to nieistotne).
    Dodatkowo, czemu Twój blog nie może być na naprawdę wysokim poziomie? Gdyż nie jest on o modzie tylko o Tobie. W każdym poście masz ok kilkunastu zdjęć, które nie prezentują, tylko Twoją umiejętność pozowania. Na konkretnym bloku wystarczą trzy lub cztery zdjęcia, aby pokazać wszystko: ogólny zarys i zbliżenia dodatków.
    Podsumowując? Życzę Ci powodzenia w tym, co lubisz, jednak przydałoby Ci się więcej pokory. Gdyż Twojego bloga przegląda się miło i przyjemnie, ale... nic poza tym. Nie masz zadatków na dyktatora stylu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za szczerą opinię. Rzeczywiście blog, który z założenia miał być tylko o modzie i fotografii, stał się bardziej osobisty. Stało się to na pewno po cześci przez to, że na początku prowadziły go dwie osoby. Oprócz mody interesuję się również gotowaniem i zdrowym odżywianiem stąd tej "mody" coraz mniej na blogu. Staram się być przede wszystkim prawdziwa w tym co robię i nie ukrywam, że prowadzenie tego bloga sprawia mi po prostu przyjemność.
      Już chyba zdałam sobie sprawę, że nie mam zadatków na dyktatora stylu, ale dalej uwielbiam modę i zamierzam poszerzać swoją wiedzę o niej. Doskonale wiem, że drogie dodatki i ubrania nie gwarantują wyjątkowej stylizacji, ale wydaje mi się, że staram się mieszać tańsze stroje z tymi droższymi. Oczywiście, że dobra firma jest dodatkowym plusem przy wyborze ubrania, ale absolutnie nie mam nic przeciwko zupełnie nieznanym markom czy tym sieciówkowym. Większość ubrań mam raczej takich, a nie "luksusowych". W postach jest czasami rzeczywiście dużo zdjęć, ale początkowy zamysł był taki, żeby to przede wszystkim zdjęcia były niezwykłe, nie zawsze stylizacje. Wszystko miało idealnie współgrać i stworzyć ciekawe, "artystyczne" zdjęcia. Dziękuję za życzenie powodzenia. Postaram się ulepszyć bloga, który cały czas obiera trochę inny kierunek (teraz za sprawą nowych fotografów) i o więcej pokory (skoro tak uważasz). Cieszę się, że przynajmniej miło i przyjemnie przegląda się mojego bloga.

      Delete
  10. Ja dziękuję za szczerą odpowiedź. Ja proszę natomiast o wybaczenie mi aż nadto ostrego tonu wypowiedzi. Z przykrością teraz sama zauważyłam, że nie skupiłam się niestety na tym, co się mi podoba, a także rzeczy również są, w końcu go odwiedzam. Na pewno zainteresuję się kolejnymi postami. Pozdrawiam i życzę udanych sesji zdjęciowych.

    ReplyDelete
  11. jak dla mnie zbyt odważnie, ale jeżeli Tobie się podoba i czujesz się w tym dobrze to dlaczego nie. Ja uważam, że moda, modowe stylizacje wyrażają własną osobowości i należy podążać za sobą, a nie za trendami które w danej chwili są. Niektóre dziewczyny kierują się właśnie "co jest teraz na topie, co jest teraz hot" kupują rzeczy które w ogóle nie pasują do ich typu urody, do ich figury.

    ZAPRASZAM :
    http://crystal-look.blogspot.com/

    ReplyDelete
  12. na upalne dni będzie jak znalazł taki strój ;) albo na jakiś gorący wieczór ;) pooozdrawiam! ;*

    ReplyDelete
  13. odważny i orginalny zestaw ;)


    Obserwuję, lubię na fb , miło będzie jeśli się odwdzięczysz.
    Zapraszam, Beata ♥

    ReplyDelete
  14. I love Hèrmes scarves! nice photos!!!
    Have a wonderful weekend! and my g+ for you...

    Besos, desde España, Marcela♥

    ReplyDelete
  15. Cudownie pokazujesz swój styl, jak prawdziwa artystka!
    Nie wszyscy mają wyczucie piękna, Ty je masz!

    ReplyDelete
  16. Dość odważne zdjęcia, podobają mi się:)

    ReplyDelete
  17. Jak na to popatrzeć teraz, kiedy śnieży za oknem, to rzeczywiście odważnie ;p
    Ale kiedy przyjdzie latoo..
    Wiele dziewczyn jeszcze wiecej wtedy pokazuje i to także jest ich cel - żeby bylo widać jak najwiecej, A tu widzę pomysł, klasę, oryginalność.. Powodzenia :) Zuza

    ReplyDelete
  18. masz rację tego typu rozdarcia dopadają z całą pewnością wszystkich blogerów ale to na szczęście mija ;) jestem zachwycona lookiem , świetny i niebanalny pomysł , no i genialna chusta <3 !

    ReplyDelete
  19. Bardzo dziękuje za miły komentarzyk ;))
    Fajna ta chusta ;)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam na nowy post ;))

    ReplyDelete

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...