Moja złota myśl
- odkrywać daną kulturę i obyczaje najlepiej jest w jej naturalnym środowisku -
co dla mnie w skrócie oznacza, że prawdziwą Italię poznałam dopiero w małym
nadmorskim miasteczku, gdzie nic nie zostało "skażone" kulturą
zachodu (szczególnie jedzenie ;)), wszystko jest rdzennie włoskie i próżno
szukać Włocha, który mówi w innym języku niż jego ojczysty. Moje dawne
przekonania typu: "Naród włoski to leniwe nieroby" zmieniły się może
nie diametralnie, ale na pewno bardzo na plus. Nie oszukujmy się, Włosi może
nie są nadzwyczaj pracowici i uporządkowani, ale na pewno potrafią brać z życia
tylko to co najlepsze. Po pierwsze jedzenie - Włosi kochają jeść i celebrować
posiłki (tego chyba najbardziej im zazdroszczę), każdy mały lokalny sklepik jest
lepiej wyposażony niż najbardziej luksusowe polskie delikatesy. Po drugie co by
nie mówić naród włoski jest jednak strasznie utalentowany. Z byle czego
potrafią zrobić dzieło sztuki (niedzielne targi staroci były tego
potwierdzeniem ;)), nie wspomnę już o cudownej architekturze, rzeźbach,
obrazach... i butach, jak oni to robią, że każda para jest taka urocza?
Ale czy powinniśmy
się temu wszystkiemu dziwić? W końcu jak tu nie być szczęśliwym, kiedy słońce
cały rok przygrzewa, w ogrodzie dojrzewają oliwki i winogrona, na każdym rogu
"czają" się małe rodzinne knajpki, lodziarnie, sklepiki z pachnącymi
owocami, a wieczorem jedząc obłędną kolację słychać szum morza.
W małym włoskim
miasteczku odkryłam prawdziwą esencję Włoch, coś co według mnie zawsze widać w
kolekcjach Dolce&Gabbana. Dla mnie prawdziwe Włochy to kobieta - pewna
swojej kobiecości, ale jednocześnie niewinna. Jej ciało otula delikatna
koronka, a na twarzy czai się uśmiech. Ucztuje do późnej nocy w towarzystwie
swoich najbliższych, jest szczęśliwa i beztroska.
Niedzielne targi staroci..., dlaczego nie ma takich w Warszawie?!
Jestem absolutnie uzależniona od wszelkich morskich "potworów" ;)
Skoro Włochy to pizza też musiała być ;)
Crema catalana - gorąco polecam ;)
Lody, lody, lody... bez komentarza ;)
fotograf: Oleszka/Z.