Zainspirowana moją ostatnią podróżą
postanowiłam zabawić się trochę we włoską kucharkę :) A tak tylko między nami
to przygotowuję się do tej roli już od paru miesięcy, od kiedy w moich
marzeniach sennych pojawiła się ona... pizza idealna ;) Po przeczytaniu miliona
różnych przepisów, rad, obejrzeniu masy smakowitych zdjęć i oczywiście
spróbowaniu pizz, godnych naśladowania... stwierdziłam, że jestem gotowa.
Jednak byłam w błędzie, czekały mnie jeszcze czasochłonne poszukiwania
składników doskonałych. Jak powszechnie wiadomo jestem przewrażliwiona na
punkcie jakości, naturalności i zdrowotności wszystkich produktów spożywczych
(to jest choroba psychiczna ;P), dlatego moja idealna pizza musiała składać się
z podobnie idealnych składników - to oczywiste ;) Większość takowych udało mi
się znaleźć w sieci małych sklepów, "Piccola Italia"- mają produkty
prosto z Włoch, świetnej jakości i w miarę normalne ceny (nie, to nie jest
lokowanie produktu, nikt mi niestety za nic nie płaci ;P). Ale nie znalazłam tam
produktu absolutnie niezbędnego czyli włoskiej mąki do pizzy typu 00. Bez niej
moje wielkie pieczenie nie miałoby sensu... Gdybym podczas mojej włoskiej
podróży nie myślała wyłączne o jedzeniu to może wpadłabym na pomysł kupienia
tej niezwykłej mąki, którą we Włoszech można kupić w dosłownie każdym sklepie.
Jednak przez mój brak myślenia musiałam w trudach szukać tej mąki w
Warszawie.
Being inspired by my last trip that I have
decided to play as a real Italian cook. But frankly speaking I've been
preparing for this very role for many months, since that time when in my dreams
I saw it... the ideal pizza. After having read a great deal of various recipes,
pieces of advice, tips, watched many delicious photos and obviously tasted
pizzas worth following... I was sure I was ready. But I was so mistaken, I
still had to face to look for some perfect ingredients. It is commonly known
(at least in my circle of friends) I' m really sensitive to quality,
naturalness, being healthy of all foods (this is a mental illness :P), that's
why my absolutely ideal pizza must have been made from ideal products as well -
this is obvious, isn't it? ;) Most of these ingredients I managed to find
in the chain of small grocery stores, 'Piccola Italia' - they sell
products ordered directly from Italy and only of the highest quality with
pretty reasonable prices (nope, that isn't any product placement unfortunately
no one wants to pay me :P) But I didn't find there absolutely essential thing,
of course I mean special flour for pizza. Without it my fabulous baking would
make no sense... If during my Italian trip I hadn't thought only about eating,
eating and eating... I would have come up with a great idea to buy this amazing
flour which you can buy nearly everywhere in Italy. But due to my lack of
thinking I had to look after this flour in Warsaw (a truly painful
experience..).
Dobrze, koniec już mojego narzekania, po
jakimś czasie udało mi się znaleźć wszystkie składniki i wtedy byłam już
naprawdę gotowa. Podaję przepis i zachęcam do zabawy, przygotowywanie pizzy to
naprawdę wielka frajda ;)
Ok, it is high time I stopped my grumbling,
after some weeks I succeeded in finding all these ideal ingredients and then I
was entirely ready. This is my recipe and I do encourage you to try it,
according to me pizza preparing it is an enormous fun ;)
Składniki (na 2 pizze)/Ingredients (for 2 pizzas)
ciasto/dough:
250g mąki do pizzy (z drożdżami)*
"La Tua Farina con Lievito"/250g
flour for pizza with yeast)* 'La Tua
Farina con Lievito'
ok. 130ml
ciepłej wody/cir. 130ml of lukewarm water
łyżka
oliwy/a tablespoonful of olive oil
szczypta
soli/a pinch of salt
*moja mąka
już zawiera drożdże, do normalnej mąki trzeba jeszcze je dodać/my flour contains yeast, if you use normal
flour you have to add it
Do przesianej mąki dodajemy łyżkę oliwy
i szczyptę soli, następnie stopniowo dadajemy wadę, wyrabiając jednocześnie
ciasto. Gotowe wyrobione ciasto smarujemy oliwą, wkładamy do miski, którą
zakrywamy folią. Odkładamy na ok. godzinę w ciepłe miejsce, żeby ciasto
wyrosło. Po tym czasie wstawiamy ciasto do lodówki na noc. Następnego dnia
wyjmujemy ciasto z lodówki godzinę przed przygotowywaniem pizzy. Po tym czasie
dzielimy ciasto na pół, ugniatamy, rozciągamy rękoma aby powstała nam naprawdę
cienka podstawa pizzy (nie wałkujemy!). Gotowe ciasto zostawiamy jeszcze przez
15 minut do wyrośnięcia i smarujemy brzegi oliwą.
Add a tablespoonful of olive oil and a pinch of
salt to the sifted flour. Next add gradually the water making the dough at the
same time. Lubricate the ready made dough with some olive oil, put it into a
bowl which should be covered by some foil. Put the bowl aside in a warm place
for an hour to let the dough grow. After this period of time put the dough into
your fridge for a night. The very next day take the dough away from a fridge.
An hour before preparing pizza. After this very time divide the dough into two
parts, knead and stretch it with your hands in order to prepare a truly
thin base for your pizza (but remember never roll it!). Leave the ready dough
for about 15 minutes to grow and lubricate the rims of the dough with some
olive oil.
sos
pomidorowy/the tomato sauce:
ok. 300g
pomidorów z puszki pelati/cir. 300g
tomatoes pelati from a can
ząbek
czosnku/a clove of garlic
oliwa z oliwek/olive oil
świeża bazylia, oregano, tymianek/ fresh basil, oregano, thyme
suszone zioła, przyprawy/ some dry herbs, spices
sól, pieprz/salt and pepper
Podsmażamy drobno posiekany czosnek na
oliwie, następnie dodajemy pomidory i pozostałe składniki, gotujemy na wolnym
ogniu, aż sos osiągnie pożądaną gęstość.
Fry finely chopped garlic with some olive oil.
Next add tomatoes and the rest of ingredients, cook on low heat till the moment
when your sauce becomes dense enough.
dodatki/ additions:
mozzarella/mozzarella
pomidorki
koktajlowe/cocktail tomatoes
rukola/rucola
szynka parmeńska/Parma ham
świeża bazylia, oregano, tymianek/fresh basil, oregano, thyme
suszone zioła, przyprawy, pieprz/some dry herbs, spices, pepper
Nakładamy sos pomidorowy na gotowe
ciasto, następnie kładziemy mozzarellę i pozostałe składniki (rukolę oraz część
świeżych ziół dodajemy po pieczeniu). Układamy pizzę na rozgrzanym kamieniu i
pieczemy w temperaturze ok. 230 stopni, cienkie ciasto powinno być już gotowe
po 10 minutach. Smacznego!
:)
Put some tomato sauce on the ready dough, then
put mozzarella and the rest of ingredients (add rucola and the rest of fresh
herbs after baking). Put pizza on the warmed stone and bake in the temperature
cir. 230 deg, the thin dough should be prepared after 10 minutes.
Enjoy your meal! :)
Moje włoskie eksperymenty w kuchni nie
ograniczyły się tylko do pizzy, na moją ucztę przygotowałam jeszcze parę
naprawdę prostych potraw. Kocham włoską kuchnie za tę prostotę, ale i bogactwo
smaków. Moja sałatka to po prostu aromatyczne pomidory, oliwki, kapary, świeże
zioła, przyprawy, niezastąpiona oliwa z oliwek, ocet balsamiczny i
najcudowniejsza burrata (włoski ser, który śni mi się po nocach ;)). Poza tym
mamy sezon na szparagi, ja uwielbiam te sprężyste, zielone, polane oliwą z
oliwek, opruszone świeżo zmielonym pieprzem, startym parmezanem i z dodatkiem
szynki parmeńskiej, według mnie tak podane smakują wprost obłędnie. A na koniec
tiramisu czyli błyskawiczny przepyszny deser ;) Nie przepadam na wersją w
formie ciasta, dla mnie najlepsze tiramisu to te w kieliszkach, najlepiej z
dodatkiem świeżych owoców, ale każdy ma swoje upodobania. Ten deser jest
niezwykły, bo po prostu nie może się nie udać, dlatego zachęcam do
eksperymentów ;)
Baking pizza wasn't enough for me, I felt like
experimenting a little bit more with Italian cuisine, I prepared several really
simple but delicious dishes. That' s why I love Italian food, for this
simplicity but also tapestry of flavours. My salad consists only of flavorous
tomatoes, olives, capers, fresh herbs, spices, indispensable olive oil,
balsamic vinegar and fabulous burrata (a fresh Italian cheese which is my dream
nearly every night ;)) Besides we have obviously season for asparaguses! I love
them, when they are springy, green, glazed with olive oil, sprinkled with
freshly ground pepper, Parmesan and Parma ham, they taste simply amazing ;) And
for dessert I propose swift and delicious tiramisu. I'm not a big fun of a
dessert in a shape of a cake, for me the best way of making this dessert is to
prepare it in a glass and add fresh fruit, but this is only to my liking.
Tiramisu is always absolutely great, because it is simply impossible to make it
wrong, so go to the kitchen and cook! ;)
Składniki (na 2 porcje)/Ingredients (for 2 portions)
250g serka mascarpone/250g mascarpone
2 żółtka/2 egg yolks
2 płaskie łyżki ksylitolu/2 flat tablespoonfuls of ksylitol
ok. 60ml śmietanki 36%/cir. 60ml cream 36%
filiżanka mocnej kawy/a cup of strong coffee
podłużne biszkopty/finger biscuits
borówki/blueberries
Ubijamy żółtka z łyżką ksylitolu na
puszysty krem, osobno ubijamy śmietanę z pozostałą łyżką ksylitolu, do żółtek
dodajemy stopniowo ubitą śmietanę i mascarpone, mieszając całość za wolnych
obrotach miksera. Na dno kieliszka nakładamy pierwszą warstw kremu, następnie
warstwę borówek, potem namoczone w kawie biszkopty i od początku krem,
borówki... wszystko zależy od wielkości kieliszka ;) Smacznego :)
Whip the yolks with tablespoonful of ksylitol until receiving a fluffy cream, separately whip cream with the rest of ksylitol, add to yolks little by little whipped cream and mascarpone at the same time stirring everything pretty slowly with a mixer. Put at the bottom of a glass the first layer of the cream, then the layer of blueberries, next saturated in coffee biscuits and from the beginning, the cream, blueberries.... it depands on the size of your glass ;) Enjoy your meal! :)
Whip the yolks with tablespoonful of ksylitol until receiving a fluffy cream, separately whip cream with the rest of ksylitol, add to yolks little by little whipped cream and mascarpone at the same time stirring everything pretty slowly with a mixer. Put at the bottom of a glass the first layer of the cream, then the layer of blueberries, next saturated in coffee biscuits and from the beginning, the cream, blueberries.... it depands on the size of your glass ;) Enjoy your meal! :)
Wiem, że te urocze babeczki nie należą
do najzdrowszych rzeczy, ale kiermasze szkolne rządzą się swoimi prawami.
Przepis na nie znalazłam tutaj. Babeczki smakują wyśmienicie (sprzedały
się z prędkością światła ;)). Dlatego z przyjemnością mogę polecić ten przepis :)
I do know, these cute cupcakes are not so
healthy, but bake sale at school bosses by its own rules. The recipe for them I
found here. The cupcakes taste delicious (they were sold with speed of light
;)). That's why I
can recommend this recipe with pleasure :)
A teraz odnosząc się do tytułu całego
postu chciałabym napisać czym jest dla mnie odżywianie i jaka jest moja
filozofia jedzenia (takie tam wyznania jedzenioholiczki ;P).
And now relating to the title of my post I would
like to write something about my philosophy of eating (you know, a kind of the
moving account of a food addict ;P)
Najważniejsze w życiu jest słuchanie swojego ciała, ono doskonale wie czego w danym momencie potrzebujesz. W kręgu moich przyjaciół jestem znana
jako entuzjastka zdrowego stylu życia, przewrażliwiona na punkcie prawidłowego
odżywiania. Koledzy dziwią się, kiedy w szkole na przerwach chrupię marchewkę,
cykorię, paprykę czy pałaszuję inne "zbyt zdrowe" produkty ;) Pytają
się, czy mi to smakuje, czy chce mi się to wszystko wcześniej przygotowywać,
czy może jestem na jakiejś diecie...
Tak, smakuje mi to wszystko, jedzenie to nie
tylko paliwo, ale i oczywiście przyjemność. Tak, chce mi się to wszystko
wcześniej przygotować, zajmuje mi to ok. 10-15 minut. Naprawdę tak dużo? I
wreszcie tak, jestem na diecie, od urodzenia. Dieta nie jest tylko na jakiś
określony czas aby zrzucić parę kilogramów. Dieta jest na całe życie, to nie
tylko sposób odżywiania, ale też życia i myślenia.
What matters most of all in our life is to hear our body, it knows perfectly well what we need at the particular moment. In my circle of friends I am known as a fanatic
of good, healthy nutrition. My schoolmates are more than astonished when I'm
crunching a carrot, radicchio, paprika or eating something similar but
definitely 'too healthy' ;) They ask me whether it tastes me, when I have time
to prepare all of that or if I'm maybe on a diet...
Yes, it is obvious that it tastes me, food is
not only fuel for our system but also a pure pleasure (at least for me). When
have I got time? This whole food preparation takes me about 10-15 minutes up.
Is it really so time consuming? And eventually yes, I have been on a diet since
my birth. According to me a diet shouldn't last a certain period of time, only
to loose weight. A diet is for the whole life, it not only the way of
nutrition, but also the way of life and thinking.
Otyłość to współcześnie jeden z
największych problemów, z którym się boryka współczesny świat. Dzisiaj
przeciętny 20-latek waży 9 kg więcej niż jego rówieśnik 40 lat temu. Producenci
żywności doskonale wiedzą czego podświadomie pragnie konsument, jakie składniki
sprawią, że będzie chciał jeść więcej, więcej i więcej... Stosują oczywiście
nieprzebrane ilości środków chemicznych, które dodatkowo uzależniają. Od lat
wiele organizacji walczy o to, by na opakowaniach było wyraźnie napisane, co
kupujemy i jak dany produkt wpływa na nasze zdrowie. Niektórym krajom udało się
częściowo wprowadzić takie prawo, ale są to niestety chlubne wyjątki. Nie
oszukujmy się, takie prawo nie jest zgodne z regułami wolnego rynku. Przecież
producenci żywności dbają tylko o to by przekąski były smaczne, dążą do
zwiększenia konsumpcji i swojego zysku. Liczy się tylko smak, nie zawartość i
działanie produktu.
Obesity is nowadays one of the most serious problems which our society has
to wrestle with. Contemporarily an average 20- year-old weighs 9
kilos more than his peer 40 years ago. Food producers know perfectly well what
most consumers subconsciously pant for, which ingredients make us want eat more
and more... They use numberless quantity of chemical means that are
additionally habit-forming. A great deal of various organisations have been
fighting for years to force the producers to write clearly on their labels what
it is inside and how it influences our system. Some countries managed to
establish these regulations and only partly however they are only estimable
exceptions. Let's face it, these regulations are not in line with rules of free
market. It's obvious that food producers care only of the flavour and looks of
their snacks what increases their profits. This is the taste what really counts
not the content or its impact on our health.
Nie jestem jakaś niezwykła, po prostu
mam szczęście. Wychowali mnie mądrzy rodzice i dziadkowie, którzy od urodzenia
żywili mnie tylko naturalnymi produktami. Hodowaliśmy różne warzywa i owoce w
przydomowym ogródku, jadłam je prosto z krzaczka, mogłam dzięki temu poznać ich
prawdziwy smak. Razem przygotowywaliśmy domowe potrawy, a kiedy podróżowaliśmy
poznawałam nowe smaki. Jadłam różnorodnie, ale nigdy fastfoodów czy gotowych
produktów. Nieświadomie kształtowałam swój smak i przyswajałam wiedzę na temat
żywienia. Teraz ta wiedza jest we mnie, nigdy się jej nie uczyłam, dzięki
rodzicom zachowałam instynkt, który mówi mojemu ciału co w danej chwili
potrzebuję.
I am not extraordinary, I'm simply lucky to be
brought up by my really wise parents and grandparents, thanks to whom I have
been given since my birth only natural food. We have been growing various
vegetables and fruits in our garden and I have been eating them straight from
the tree or bush. Thereby, I could have known their pure taste. Together with
my parents I have been preparing homemade dishes and while travelling I have a
chance to get to know new flavours. I have been eating diversely but never fast
food or ready made products. Unconsciously I have been shaping my taste and
developing my knowledge of the nutrition. Now this knowledge is simply in me,
thanks my parents I kept my instinct that tells my body what it needs at the
particular moment.
Jestem absolutnie pewna, że chemia
zawarta w większości gotowych produktów tępi smak, uzależnia i sprawia, że cały
czas potrzebujemy czegoś słodszego, bardziej słonego, bardziej wyrazistego,
smak naturalnych produktów nie jest już dla nas atrakcyjny. Jeśli w
dzieciństwie przyzwyczailiśmy się do chemii to w dorosłym życiu trudno będzie
nam zmienić swój smak. Nawet wyraźne napisy na opakowaniach tu nie pomogą. Te
substancje po prostu uzależniają. Dlatego tak ważne jest by od najmłodszych lat uczono dzieci zdrowych nawyków i t nie jest to tylko rola rodziców, ale także szkoły.
Chodzę do całkiem dobrego warszawskiego liceum i większość moich kolegów nie ma
podstawowych wiadomości na temat odżywiania. Na lekcjach biologii czy chemii w
ciągu trzech lat omawialiśmy na tylko jednej lekcji przestarzałą piramidę
zdrowego żywienia. Zamiast jakichś skomplikowanych wiązań czy łacińskich nazw
moglibyśmy uczyć się jak dbać o nasze zdrowie.
I'm more that convinced that the food chemistry,
whose contains most of ready made products, impairs our taste, is habit-forming
and makes us need something more salty, sweet, pronounced. The flavour of
natural products is not attractive for us any longer. If in our childhood we
had become accustomed to the chemistry in our food, in adult life we would have
problems in changing our taste. Even clear captions on packets are here good
for nothing. These substances are really habit-forming. That's why it is so
important to teach children healthy habits since their youngest years. And it
is not only the the parents' role but also the school's. I go to quite a good
secondary school and the majority of my schoolmates knows even nothing about
nutrition. Through my whole education during both biology and chemistry lessons
the teachers were discussing with my class only a dated food pyramid, nothing
more. Instead of learning complicated chemical bonds or Latin names students
should learn how to take care of their health.
Dzisiejszy świat jest zabiegany, to
oczywiste. Ale warto czasami po prostu zatrzymać się, wsłuchać w swoje ciało.
Wierzę, że prawidłowe odżywianie otwiera drogę do lepszego zrozumienia własnego
ja.
Nowadays the pace of our life is definitely too
fast. But sometimes it is worth stopping for a while, listening to your own
body. I strongly believe that natural nutrition makes it possible to understand
ourselves better and more profoundly.
Instead of a cup of coffee I prefer a cup of
fresh herbs ;)
Photos: Oleszka, Mamulka
oo mniam :D
ReplyDeleteŚwietny post. Mam podobne poglądy na temat zdrowego odżywiania do Ciebie :) jesteś naprawdę intrygującą osobą, chciałabym Cię poznać.. czuję, że znalazłybyśmy wspólny temat
ReplyDeleteStrasznie mi miło :) Takie komentarze bardzo mnie motywują do dalszego pisania :)
DeleteGenialny post :) Widać że włożyłaś w niego dużo wysiłku super ;) Ale lepiej być najedzonym oglądając te pyszności ;)
ReplyDeleteHoho widzę, że wprowadzono angielską wersję. Czuję, że niedługo ten blog będzie światowy!
ReplyDeleteyummy (: Reb, xoxo.
ReplyDelete*Fammi sapere cosa ne pensi del mio nuovo post:
http://www.toprebel.com/2013/05/finalmente-casa.html
Delicious post!!!
ReplyDeleteHave a wonderful weekend, dear!!!:)))
Besos, desde España, Marcela♥
mniaaam <3
ReplyDeleteale mniam *_*
ReplyDeletemmmmm powinnaś bawić się tak częściej ! nieziemsko smakowite widoki <3 :P
ReplyDeletewow, przepysznie :)
ReplyDeletedo Ciebie nie wolno wchodzić po 22 :) jakie pyszności, to co zrobi się samemu, jest najzdrowsze :)
ReplyDeleteGorgeous photos! All of this looks so yummy.
ReplyDeleteI have a giveaway ending in under 48 hours! Make sure you check it out here - you could win an Hermes/Homies sweater!x
Blog | Cocochic
Bloglovin | http://www.bloglovin.com/blog/1823055/
Och dziękuje bardzo i zapraszam na nowy post :)
ReplyDeleteWow ale świetne zdjecia!
ReplyDeleteNarobiłaś apetytu :P
A ta wielkie filizanka-haha boska!:D
Obserwuję Cię!Jeśli chcesz-obserwuj mnie też,będzie mi bardzo miło!
imluckylady.blogspot.com/
Pozdrawiam:*
I love pizza!
ReplyDeletehttp://namelessfashionblog.blogspot.it/
http://www.facebook.com/NamelessFashionBlog
hoho ;) widzę, że wprowadzono angielską wersję ;) czuję, że niedługo ten blog będzie światowy ;) pooozdrawiam! ;*
ReplyDeleteObłędna ta filiżanka:)
ReplyDeleteUwielbiam Twoje wyczucie koloru, lakier na paznokciach idealnie pasuje do borówek na babeczkach:)
ReplyDeleteMam w planach zakup balerinek i tak się zastanawiam na jaki wzór postawić, może mogłabyś mi pomóc?:)
ReplyDeleteProste, czarne, dobrej jakości balerinki są według mnie ponadczasowe, pasują do wszystkiego :)
DeleteA na deszczową pogodę zawsze wybieram gumowe baleriny Melissy.
Pozdrawiam :)
Oleszka
Jadłabym! :D Ale mi smaku narobiłaś :P.
ReplyDeleteBuziaki :*.
nic tylko jesc i jesc. Masz piekne zdjecia i samo ich ogladanie sprawia, ze mysli sie tylko o jedzeniu;)
ReplyDeleteΗeу there! Do you knοω if they makе any ρlugіns to ρrοteсt against hackers?
ReplyDeleteI'm kinda paranoid about losing everything I've worked hard on.
Αnу tiрѕ?
Αlѕo vіsit my ωebsіte - www.apap.or.kr
so great ^_^
ReplyDeleteJust wish to say your article is as astounding.
ReplyDeleteThe clarity in your post is just cool and i can assume
you're an expert on this subject. Fine with your permission let me to grab your RSS feed to keep updated with forthcoming post. Thanks a million and please keep up the gratifying work.
my webpage laser cellulite treatment
polecisz jakieś dobre filmy?
ReplyDeletePostaram się pomóc, ale ostrzegam, jakiegoś wyrobionego filmowego gustu nie mam ;)
DeleteNa pewno polecam filmy Woodego Allena, obejrzałam im całkiem sporo (głównie dzięki rodzicom, którzy są fanami takiego kina ), jednym z moich ulubionych filmów jest 'Coco Chanel' (w końcu o mojej idolce ;)), nie będę oryginalna, jak każda wielbicielka Audrey polecam 'Śniadanie u Tiffaniego' i 'Rzymskie wakacje', jako entuzjastka niemieckiej kultury (tak, wiem, że to dziwne :P) polecam 'Życie na podsłuchu', 'Goodbye Lenin', Upadek', 'Sophie Scholl - ostatnie dni', 'Drezno', 'Die fetten Jahren sind vorbei', 'Nigdzie w Afryce', filmy, które mi jeszcze zapadły w pamięć to na pewno 'Jak zostać królem', 'Żelazna dama', 'Księżna', 'Leon zawodowiec', 'Prestiż', 'Dziewczyna z perłą', 'Pachnidło', 'Kwiat pustyni', 'Diabeł ubiera się u Prady', 'Amelia', 'Czekolada', 'Czarny łabędź', 'Persepolis'... pewnie i tak o jakichś fajnych zapomniałam... Przez mojego tatę obejrzałam też większość 'Bondów' i stałam się fanką tych filmów ;)
Ale i tak najbardziej polecam absolutnie kultowe seriale komediowe BBC (ja je znam na pamięć ;)) - " Allo Allo", "Co ludzie powiedzą", "Absolutnie fantastyczne", "Hotel Zacisze", "Jaś Fasola", "Mała Brytania" - mogłabym je oglądać bez końca...;)
kiedy następny post? nie mogę się doczekać
ReplyDeleteOjej przepraszam, miałam strasznie dużo spraw na głowie..., ale obiecuję szybki powrót! :) Na razie jeszcze podróżuję, ale mam mnóstwo zdjęć i pomysłów na nowe posty :) Mam nadzieję, że niedługo się pojawię :) Strasznie mi miło, że ktoś jeszcze o mnie pamięta :)
Deletea gdzie jesteś obecnie? :)
DeleteKalifornia :)
Deletemasz wspaniale :) poproszę mnóstwo zdjęć! Czekam z niecierpliwością na nowy post...
Delete+ mam nadzieję, że jakiś konkurs będzie :)
DeleteOleszko, gdzie się podziewasz? :D
ReplyDeleteOjej, jak miło, że jeszcze o mnie pamiętasz! :))) W sumie o ile dobrze pamiętam zaczęłyśmy naszą przygodę z blogowaniem w podobnym czasie i oberwujemy się się od początku :) Twój blog bardzo się rozwinął i naprawdę robisz świetne rzeczy, istne cudeńka! Będę Ci dalej kibicować :) Mam nadzieję, że już niedługo wrócę do mojego bloga, trochę mi tego całego blogowania brakuję... Na razie jestem jeszcze na wyjeździe i mam nadzieję, że wyjdą z niego fajne posty :) Dziękuję za motywację! :))) Trzymaj się i dalej tak świetnie prowadź swojego bloga :)
DeleteOoo... i wróciłaś! :) Dziękuję za tyle miłych słów.
DeleteO jej kochana, nawet nie wiesz jak miło mi czytać takie komentarze :) Cieszę się, że dodajesz ponownie nowe posty bo uwielbiam twoje zdjęcia i podziwiam :) Buziaki :*
ReplyDelete