I don't know if anyone remembers that this blog was supposed to be about fashion. I am reminding you about that very fact because looking at some previous posts... you can probably be given an opposite impression.
Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, ale ten blog miał być o modzie. Tak tylko przypominam, bo patrząc parę.. paręnaście postów wstecz można chyba odnieść inne wrażenie.
All in all I've been externalising on my blog for so many times that I assume that another sob story shouldn't surprise anyone.
Yes, we've crossed swords with each other. Me and fashion. When? Almost a year ago insult of injury was added. Who is to blame and for what reasons? For various ones, these more or less trivial. But probably the main cause was my resentment, because in the majority of cases exploring a particular issue brings greater and deeper understanding, sometimes you even happen to get a glow of satisfaction, but in my very case fashion was becoming bigger and bigger disappointment.
W sumie moje uzewnętrznianie się na blogu objawia się w coraz większym nasileniu, więc kolejna łzawa historia nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem.
Tak, pokłóciłyśmy się. Ja i moda. Kiedy? Prawie rok temu czara goryczy przelała się. Z czyjej winy, z jakich powodów? Z różnorakich, tych bardziej i mniej błahych. Jednak chyba główną przyczyną było moje rozżalenie, bo o ile w większości przypadków zgłębianie jakiegoś tematu przynosi większe zrozumienie, może nawet satysfakcję, o tyle w miarę upływu czasu moda stawała się dla mnie coraz większym rozczarowaniem.
I like beauty. Such a moving confession, everyone does like. However, it means for everybody something else. Since my early childhood I've been sounded by countless amount of books concerning art and beauty in various contexts. On many occasions I've been given various albums with paintings or photographs. And always the same theme has cough my attention, namely - a woman. Every different, non-ideal, but interesting in her own way, according to me each expressed the beauty in a pure form.
Lubię piękno. Też wyznanie, każdy lubi. Jednak dla każdego znaczy ono co innego. Od małego byłam otoczona niezliczoną ilością książek poświęconych sztuce i pięknu. Na przeróżne okazje dostawałam rozmaite albumy z obrazami czy fotografiami. I zawsze moją uwagę przykuwał ten sam motyw - kobieta. Wszystkie inne, nieidealne, ale interesujące na swój sposób, każda wyrażała dla mnie piękno w czystej postaci.
And I stick to this very beauty definition till now. Fashion was just the next step, because where else than in this world of vanity I could have found more beauty? If you still don't fully understand my definition of beauty, let me explain it to you shortly. It's not just a woman on her own, but her overall image. Fashion was for me a kind of art that glorifies women and put her on a pedestal. So I stepped into this mysterious world of fashion and .. yes indeed - there was a lot of beauty, but beauty which overeats pretty quickly. Because there the moment comes when a form is not sufficient any longer and you just want more. Fashion as the product can be wrapped really in a very fine, impressive way. Let us admire the package then.
I ta definicja piękna została mi do dziś. Moda była po prostu kolejnym etapem, bo gdzie indziej niż w tym świecie próżności mogłam znaleźć więcej piękna? Jeśli ktoś nie do końca rozumie mojego sposobu pojmowania piękna to już wyjaśniam. Nie chodzi tylko o kobietę samą w sobie, ale jej całościowy wizerunek. Moda była dla mnie czymś w rodzaju sztuki, która gloryfikuje i stawia na piedestale właśnie kobietę. Tak więc wkroczyłam w tę tajemniczą krainę jaką jest moda i... tak owszem - piękna tam było co niemiara, ale piękna, które niestety bardzo szybko się przejada. Bo przychodzi taki moment kiedy forma przestaje wystarczać i chce się czegoś więcej. A moda jako produkt daje się świetnie opakować. Podziwiajmy więc opakowanie.
skirt - poprostu? (label says so), top - Forever21, shoes - Benetton, bracelet - Swarovski
|
However, I have to emphasise that fashion didn't meet my expectations, not because it is disappointing itself. I would never dare to say so. Unfortunately, I have a tendency to idealise various things and set (myself, other people, everything ...) too high standards. Therefore fashion conceived by me as a kind of sublime art had no right to defend.
Jednak muszę podkreślić, że moda nie spełniła moich oczekiwań nie dlatego, bo sama w sobie jest rozczarowująca. Tego nigdy nie odważyłabym się stwierdzić. Mam niestety skłonność do idealizowania różnych rzeczy i stawiania (sobie, innym, wszystkiemu...) zbyt wysokich wymagań. Dlatego moda pojmowana przeze mnie jako rodzaj wzniosłej sztuki nie miała prawa się obronić.
But back to my argument. I had two choices: turn away from fashion forever or try to rediscover it. I've chosen the second option and I do hope I will not regret it (at least too soon). I've decided to be a part of this shallow, vain however so colourful and much promising world of fashion (because I perceive it in that way) but still and only on my terms.
Wracając jednak do mojej kłótni. Miałam dwa wyjścia: już na zawsze porzucić modę lub spróbować odkryć ją na nowo. Wybrałam drugą opcję i mam nadzieję, że nie będę żałować. Zdecydowałam, że chcę być częścią tego pustego, próżnego lecz jakże barwnego świata (bo tak go jednakowoż postrzegam), ale jednak na moich warunkach.
I don't want to write too much today because I know perfectly well that if I develop a topic, the post will get naughtily too long. There are many (too many) fashion topics that are close to my heart (I would prefer them to be less numerous, I would sleep more calmly at least ;)). Therefore, next posts will be more specific and substantive. Today I only let you know that we (me and fashion) gave ourselves a second chance and we are on speaking terms.
Nie chcę się dzisiaj rozpisywać, bo wiem, że jak już rozwinę jakiś wątek to post zrobi się nieprzyzwoicie długi. A tematów modowych, które leżą mi na sercu jest zdecydowanie za dużo (naprawdę wolałabym, żeby było ich mniej, przynajmniej spałabym spokojniej ;)). Dlatego w kolejnych postach będzie bardziej konkretnie i merytorycznie. Dziś tylko daję znać, że ja i moda dałyśmy sobie drugą szansę.
shorts, blazer - Pinko, top - American Apparel, bracelet - Swarovski
|
Photos: Asia
Place: An old gas board, Warsaw